
W minioną niedzielę, 26 września, na warszawskiej Woli, odbyła się uroczystość odsłonięcia muralu, poświęconego pamięci – bohatera polskiej wolności Jana Lityńskiego. Mural został namalowany na ścianie budynku przy ul. Ogrodowej 67, w pobliżu skrzyżowania al. Solidarności z ul. Towarową. Podczas uroczystości Pułtusk i powiat pułtuski reprezentowali: zastępca burmistrza Mateusz Miłoszewski, wicestarosta Beata Jóźwiak oraz dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi w Pułtusku Anna Majewska.
Jak informuje Urząd Miejski w Pułtusku, autorem projektu muralu jest Bruno Neuhamer. Zdjęcie, które posłużyło jako tematyczny fundament, jest fotografią z akt MSW, z czasów, gdy w marcu 1968 r. władze PRL-u uznały wówczas 22-letniego Janka Lityńskiego za przestępcę – organizatora i uczestnika studenckich wystąpień, za co został skazany na 2,5 roku więzienia.
U podnóża muralu odbyła się pierwsza część uroczystości pod hasłem „Wolność kocham i rozumiem: Jan Lityński i Komitet Obrony Robotników”. W drugiej części wydarzenia, które było kontynuowana w amfiteatrze Wolskiego Centrum Kultury w Parku Sowińskiego przy ulicy Elekcyjnej 17, odbyła się promocja autobiografii Jana Lityńskiego zatytułowana „Ucieczka do wolności”, jak również debata z udziałem: Bronisława Komorowskiego, Agnieszki Holland, Adama Michnika, Danuty Stołeckiej, Seweryna Blumsztajna i Beaty Moskal-Słaniewskiej. Pod koniec debaty odczytano poruszający do łez list znakomitego pisarza, publicysty i opozycjonisty w czasach PRL-u Jacka Bocheńskiego. Po części artystycznej – po koncercie Jazz Bandu Młynarski/Masecki oraz odczytaniu listu „Do przyjaciół Białorusinów” – odezwie działaczy „Solidarności” i więźniów politycznych (tekst autorstwa Jana Lityńskiego) – po raz kolejny wybrzmiały „Mury” Jacka Kaczmarskiego.
Wydarzenie uczcili swoją obecnością również inni pułtuszczanie, którym idea wolności podobnie jak władzom samorządowym zawsze leży na sercu. Wzruszającym było bardzo osobiste spotkanie naszych reprezentantów z żoną Jana Lityńskiego – Elżbietą Bogucką Lityńską. Pułtusk i okolice od dawna były przecież dla obojga oraz trójki ich ukochanych czworonogów prawdziwą ostoją.
inf., zdj. Urząd Miejski w Pułtusku
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!