
Gdzieś w drugiej połowie lat 90. w niestrudzenie najlepszym polskim tygodniku „Polityka” ukazał się kolejny felieton najlepszego polskiego felietonisty, nieodżałowanego Ludwika Stommy, traktujący o stolicach Polski. Pan Ludwik był świeżo po wycieczce do Pułtuska i zachwycony gościną, jaką został przyjęty przez Grzegorza Russaka zaproponował, aby rozstrzygnąć jednoznacznie spór Warszawy z Krakowem i stolicę Polski przenieść do Pułtuska! Było to w czasach gdy Warszawa miała dość polityków, a w okolicach Wawelu śpiewano „Nie przenoście nam stolica do Krakowa”.
Ta felietonowa historia przypomniała mi się w niedzielny wieczór 29 stycznia, gdy brałem udział w pułtuskim finale WOŚP w… Grabówcu! Patrząc na to, z jakim zaangażowaniem grupka strażaków ochotników z Grabówca potrafiła zjednoczyć ludzi dobrego serca, nie tylko z Grabówca, ale także z naszego miasta i okolicznych miejscowości, i uratować honor Pułtuska pomyślałem… tu dziś jest stolica naszej Małej Ojczyzny!
Z niedowierzaniem słucham opowieści, że brak sztabu w Pułtusku mógł mieć podłoże polityczne. Nie chce mi się wierzyć, że tak mogłoby być i z odrazą odrzucam takie plotki. Wierzę, że po pandemicznych zawirowaniach z poprzednich lat, doszło w tym roku do najzwyklejszej w świecie pomyłki i nieporozumienia, że Pułtusk nie zdążył nic zarejestrować. Zaplanowany na niewielką skalę sztab w Grabówcu nieoczekiwanie stał się więc sztabem pułtuskim. I bardzo dobrze, bo ekipa pod wodzą Beaty Bielińskiej poradziła sobie więcej niż fenomenalnie. Wśród zaangażowanych w WOŚP było tak wielu mieszkańców Pułtuska, że śmiało sztab można nazwać grabówiecko-pułtuskim. I niech już tak zostanie – Grabówiec pokazał klasę i coroczne wośpowe święto pomagania powinno być kierowane z tej jednodniowej stolicy miasta i gminy. Urząd tam jest fajny, szefowa ma serce i talent do pomagania, a nam wszystkim, niemieszkającym w Grabówcu korona z głowy nie spadnie, jak raz w roku będziemy musieli wybrać się do tego urzędu. Koniecznie z kasą na „dobrowolny podatek dobra”!
Tuż po finale Katarzyna Gniedziejko, zaangażowana całym sercem w WOŚP Pułtuszczanka, napisała na Facebooku do Beaty Bielińskiej:
Serdecznie gratuluję! To był piękny Finał WOŚP, dzięki Pani pełen dobrych emocji i wspaniale, profesjonalnie przygotowany. Dziękuję za ogrom pracy i wysiłku Pani i całego Sztabu i potwierdzam: fajnego mamy Owsiaka w kiecce, nawet jak był w spodniach.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do tych gratulacji!
Tak więc po tegorocznym finale WOŚP mamy w naszej Małej Ojczyźnie nową tymczasową stolicę oraz lokalnego Owsiaka w kiecce, chociaż spodniach! Nie takie rzeczy robiło się w Pułtusku!
Grzegorz Hubert Gerek
Zachęcam do oglądania naszych zdjęć z WOSP 2023 w fotogalerii - LINK!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie