Poranny sobotni spacer nad rzekę okazał się powodem do smutku i… jednak odrobiny nadziei. Smutku, bo najpiękniejsza plaża w Polsce niemal dosłownie zasypana jest śmieciami. Puszki, butelki, pozostałości radosnego biwakowania i spotkań nad rzeką.
Śmieci walają się wszędzie. Nadziei, bo spotkaliśmy pewnego pana - nie chce zdradzać imienia i nazwiska - więc nazwijmy go najstarszym pułtuskim morsem. Od czterech lat stara się uczestniczyć w niedzielnych morsowaniach. Będzie nad rzeką także jutro o godz. 13.00 na mikołajowym morsowaniu „Pułtuskiego Klubu Morsów”. Przyjechał na plażę także dziś, aby ją trochę posprzątać.
- Zobaczy pan, ile tego jest – mówi – ufo tego nie zrzuciło – dodaje pokazując wyciągnięte z krzaków butelki. Faktycznie przez kilkanaście minut zebrał dziesiątki butelek i puszek. Ma plan, aby jeszcze trochę posprzątać i zostawić śmieci w workach przy kilku koszach stojących na plaży. Dlatego apelujemy do Eco Pułtusk, aby wyzbierane przez najstarsze pułtuskiego morsa śmieci zabrali.

Patrząc na to wszystko nasuwa się pytanie – ludzie co z wami jest!? Dlaczego butelkę po wypitym napoju wrzucacie w krzaki albo zostawiacie na plaży? Dlaczego tak trudno jest wyrzucić ją do kosza albo zabrać ze sobą. Pułtuska plaża z widokiem na Księżą Wyspę, pułtuski zamek i wspaniałą rzekę naprawdę jest jedną z najpiękniejszych w Polsce. Zadbajmy, aby była czysta, bez śmieci i nie przynosiła nam – Pułtuszczakom – wstydu!
Do Eco Pułtusk apelujemy, aby częściej, także po sezonie, zaglądać na plaże. Kilka koszy tam się znajdujących jest przepełnione i konieczne wydaje się ich częstsze opróżnianie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie