
Po wyrównanym, zaciętym meczu Nadnarwianka pokonała 1-0 Żbika Nasielsk i awansowała do finału okręgowego Pucharu Polski.
Obie drużyny podeszły w tym meczu z respektem do siebie i starały się przede wszystkim bronić dostępu do własnej bramki. Gra była dość ostra – sędzia wiedział po co wziął żółte kartki. Niestety wiedział też po co wziął czerwoną, którą pokazał Marcinowi Rębale na 8 minut przed końcem.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem z którego obie drużyny nie były zadowolone. Druga zaczęła się jednak taką samą grą – w zasadzie tylko w środku pola, stosunkowo wolną i pozbawioną jakichś ambitniejszych ataków. Ktoś jednak gola musiał zdobyć - chyba, że chciał strzelać loteryjne karne. Pomysł Nadnarwianki na zdobycie bramki był prosty – zagrać na Christiana Nnamaniego a ten może przebije się przez obronę gości i coś strzeli. Tak też się stało w 60 minucie. Długie podanie od Macieja Ostrowskiego trafiło po błędzie obrońcy gości do Christiana. Ten ruszył w pole karne i mimo, że próbowało mu przeszkodzić dwóch obrońców ograł zwodem obu i precyzyjnym strzałem zdobył bramkę. Chwilę później mogło być 2-0 ale zespołowa akcja zakończyła się minimalnie niecelnym strzałem.
Po utracie bramki goście kilka minut łapali oddech ale jak już złapali to zaczęli coraz śmielej nacierać. Ich wszystkie ataki był jednak skutecznie przerywane i dobrych okazji wypracowali sobie niewiele. Nawet pod koniec meczu kiedy już grali z przewagą jednego zawodnika. Nadnarwianka grała uważnie, solidnie i skutecznie w obronie. Nikt nie odstawiał nogi, każdy walczył jeden za jednego.
Ostatni gwizdek oznaczał, że Nadnarwianka zagra w finale. Odbędzie się on w Pułtusku 27 października. Przeciwnikiem będzie zdecydowanie wyżej notowany, grający w IV lidze KS Troszyn.
Grzegorz Gerek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie