
List otwarty do Sławomira Konrada Latka
– lidera Pułtuskiego Forum Samorządowego
Szanowny Panie Sławku
Z wielką radością powitałem na pułtuskiej scenie politycznej formację przez Pana prowadzoną. Zawsze bowiem uważałem, że mądrych ludzi nigdy za wiele w lokalnej polityce. Dlatego Pułtuskie Forum Samorządowe ucieszyło mnie, tak jak i inne inicjatywy polityczne, mające na celu dobro Pułtuska. Tym bardziej, że grupa ludzi, którą Pan zgromadził nie kojarzyła mi się dotychczas z internetowym oblewaniem pomyjami wszystkich na około – nie zauważyłem w wystąpieniach (Facebook, etc.) agresywnego chamstwa tak charakterystycznego dla części „współczesnych lokalnych polityków”.
Nadal mam wiele sympatii wobec Pana ugrupowania, dlatego pozwolę sobie zwrócić uwagę na pewien niepokojący fakt. Zaczynacie iść złą drogą...
Kandydatka na burmistrza z Pana ugrupowania została zaproszona na wczorajszą debatę kandydatów na burmistrza. Debatę zorganizowaną przez Pułtuską Gazetę Powiatową pod patronatem Wydziału Nauk Politycznych AH. Zrezygnowała z debaty na wieść o tym, że wycofał się jeden z kandydatów – na 3 godziny przed debatą. I wszystko do tej chwili byłoby ok. Zrozumiałbym decyzję – choć z trudem – była bowiem dla Pani Anny Pieńkowskiej okazja do zaprezentowania się na tle innych kandydatów.
Anna Pieńkowska postanowiła jednak z niezrozumiałym powodów wylewać jakieś frustracje na nas – organizatorach debaty. Spotkała się w czasie trwania debaty z „innymi mediami”. Tego nie rozumiem – dowodzi to bowiem braku szacunku dla wyborców. Kandydatka nie przyszła na spotkanie z wyborcami (debata tym przede wszystkim jest) a spotkała się w tym samym czasie z zaprzyjaźnionym dziennikarzem (sam tak o niej publicznie mówił). To naprawdę mało logiczne i sensowne! To swoistego rodzaju samobój polityczny!
Insynuowanie, że nasza debata była jednostronna, gdyż nie zaplanowaliśmy udziału innych mediów jest dla mnie totalnie niezrozumiałe. Ten argument świadczy o całkowitym nierozumieniu realiów lokalnej polityki i zasad konkurencji na rynku mediów. Pragnę zwrócić uwagę, że debatę zorganizowaliśmy dla mieszkańców Pułtuska a nie takich czy innych mediów. Jako organizatorzy mieliśmy pełne prawo do decydowania kto będzie ją nagrywał, prowadził, zadawał pytania. Wszyscy kandydaci na takie warunki się zgodzili. Zastrzeżenia wygłosiła Pani Anna Pieńkowska i to na kilka chwil przed debatą. Więcej - zaczęła nas atakować jako jakiś wrogów demokracji a debatę nazywać jednostronną! Więcej – naszą decyzją o nie zapraszaniu innych mediów – podobno złamaliśmy Konstytucję!!! Sugeruję jednak przestać popadać w przeintelektualizowany patos i zostawić Konstytucję RP w spokoju.
Kolejne zarzuty dotyczą zasad i scenariusza debaty. Pani Anna Pieńkowska powiedziała, a za nią powtarzają ,,zaprzyjaźnieni dziennikarze, że były one niedemokratyczne. Proszę wskazać w którym miejscu, zamiast rzucać ogólne hasła. Czy niedemokratyczne było to, że każdy z kandydatów miał te same pytania, te same czasy odpowiedzi i mógł odnosić się do wypowiedzi kontrkandydata? A może niedemokratyczny był fakt, iż każdy z kandydatów miał 7 minut na autoprezentację? Albo pytania od internautów były niedemokratyczne? O wskazanie braku demokracji w scenariuszu debaty nawet nie proszę, bo to tak, jakby żądać demokracji od spisu treści...
Wczorajsza debata była pierwszą tego typu debatą w Pułtusku. Współczuję konkurencji – bo wiem, że nie jest miło, gdy inna gazeta robi coś lepiej, szybciej, ciekawiej. To normalne. Sugeruję więc być kreatywnym i pomysłowym. Wtedy my będziemy patrzeć z zazdrością. I na pewno nie będziemy bluzgać na konkurencję i zarzucać łamania Konstytucji.
Kandydatce na burmistrza podpowiadam – trochę więcej dystansu, trochę więcej spokoju. Proszę spokojnie przeanalizować sprawę debaty – jestem pewien, że wyniki tej analizy nie będą negatywne dla kogoś, kto podjął trud zorganizowania debaty. Jeszcze raz powtórzę – debaty dla mieszkańców Pułtuska, a nie mediów. Żaden przepis Konstytucji nie zobowiązuje nas, aby zapraszać konkurencję na zorganizowane przez nas wydarzenia. Jeśli kandydatka tego nie rozumie, to nie rozumie zasad konkurencji na wolnym rynku mediów!
Panie Sławku
Przed Pana ugrupowaniem pierwszy sprawdzian wyborczy za kilka dni. Potem – mam nadzieję – długie i owocne działanie dla Pułtuska i Pułtuszczan. Łatwiej będzie, jeśli z lokalnymi mediami będzie Pan i Pana ugrupowanie postępowało fair. Bez złośliwości i nieuczciwości.
I już na koniec – mam przekonanie graniczące z pewnością, że gdby to Pan był kandydatem na burmistrza to wziąłby Pan udział w debacie, dzięki czemu byłaby ona jeszcze bardziej ciekawa.
Życzę sukcesów
Grzegorz Gerek
były Redaktor Naczelny
Pułtuskiej Gazety Powiatowej
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie