
W sobotę, 10
maja członkowie koła historyczno-literackiego przy szkole
[podstawowej nr 3 w Pułtusku – jak co roku – zainaugurowali
sezon turystyczny wycieczką rowerową w okolice Pułtuska. Tym razem
celem była położona nieco na uboczu wieś Pękowo. Eskapada
zaczęła się trochę niefortunnie, bo Oli zepsuł się rower, ale
uczynna sąsiadka pożyczyła swój – i ruszyłyśmy
rozglądając się ciekawie dokoła.
Całą drogę towarzyszył nam
śpiew ptaków – polnych, leśnych i wszelakich innych, a
odurzał zapach złociutkiego jak
słońce rzepaku. Pierwszy przystanek był na mostku w Białowieży.
Z ciekawością przyglądałyśmy się skutkom działalności bobrów,
czyli podgryzionym i uschniętym drzewom. Niestety, żaden bóbr
nie chciał wyjść na spotkanie i pogadać, a my nie chciałyśmy
być nieproszonymi gośćmi. Za laskiem, na początku Trzcińca
przystanęłyśmy zadziwione, bo oczom naszym ukazał się stary,
zbudowany z kamienia budynek pokryty, o dziwo, słomą. Strzechy to w
dzisiejszych czasach naprawdę wielka rzadkość. Obok stał wiekowy
dom z drewnianych bali, którego pilnował sympatyczny Azorek.
Stara kapliczka strzeże tego obejścia od 1897 roku. W wielkim
pędzie minęłyśmy zadbaną, pełną pięknych domów i
ogrodów wieś Trzciniec, ochłodziwszy się po drodze lodem
owocowym zakupionym w miejscowym sklepie. Wkrótce ukazały się
naszym oczom zielone drzewa podworskiego pękowskiego parku.
Zajechałyśmy od strony zabudowań folwarcznych, po których
dziś nie ma śladu, by po kilku minutach trafić na drogę
prowadzącą prosto do dworskiej bramy. Jest co prawda zamknięta,
ale w oddali doskonale widać frontową ścianę dworu, który
przez ponad sto lat swego istnienia niewiele się zmienił, co
mogłyśmy stwierdzić na podstawie fotografii.
Wieś Pękowo w
dawnych czasach należała do dóbr biskupów płockich.
Wraz z zaborami stały się dobrami rządowymi. Na początku XIX w.
tutejszy folwark dzierżawili rodzice Bogdana Jańskiego. W roku 1930
Pękowo zakupił od rządu Królestwa Polskiego urzędnik
Komisji Skarbu – Józef Solecki, który po przejściu
na emeryturę bardzo chciał zamieszkać na wsi. Nowy gospodarz od
razu wziął się do pracy – zakupił zwierzęta i narzędzia,
wyciął część lasu, aby przeznaczyć więcej pola pod uprawę,
wynajął służbę. Tymczasem wybuchło Powstanie Listopadowe i
folwark został kompletnie zniszczony. Pracę trzeba było zaczynać
od nowa. Józef Solecki nie miał własnych dzieci, więc swym
spadkobiercą uczynił siostrzeńca Piotra Sławińskiego, który
ożeniwszy się z młodszą o 25 lat kuzynką Zofią Solecką, osiadł
w Pękowie na stałe. Folwark liczył wtedy 694 morgi wielkości.
Następcą Piotra
został urodzony w 1866 r. Józef, który
ukończył Wyższą Szkołę Rolniczą w Dublanach koło Lwowa, był
więc dobrze przygotowany do prowadzenia gospodarstwa. Józef
miał dwie siostry – Jadwigę, żonę lekarza wojskowego
Maksymiliana Tańskiego i Bronisławę, która poślubiła
dziedzica Niestępowa – Stanisława Dembińskiego. Józef
gospodarował tu do roku 1933. Niestety, zadłużenie wobec
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego spowodowało utratę majątku.
Józef Sławiński wraz z rodziną wyprowadził się, a w
Pękowie osiadła warszawianka Zofia Dumaszewska .
Po
wojnie w dawnym dworze mieściła się szkoła, a niedawno budynek
wraz
z parkiem zakupiła prywatna osoba, jest więc nadzieja, że to
piękne miejsce ocaleje. Popatrzyłyśmy na dokładnie uprzątnięty
park z wiekowymi dębami, na zgrabną bryłę ponadstuletniego dworu
i ruszyłyśmy w drogę powrotną. Nasze opiekunki, aby nie było tak
łatwo, powiodły nas przez pełne błota polne drogi, ale
poradziłyśmy sobie. A przy okazji napotkałyśmy prześliczne
kapliczki otoczone kwitnącymi bzami i kasztanami. Jedna, z 1893 r.
pamięta jeszcze Józefa Soleckiego, swego fundatora.
Majowym popołudniem wróciłyśmy do Pułtuska. Było super. Jakże piękna jest nasza Pułtuska Ziemia.
Od redakcji: opiekunką i motorem całej wyprawy, tak jak działalności koła historyczno-literackiego jest Bożena Kucharczyk, od której tę relację (i fotografie) dostaliśmy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie