Jak to z kulturą w Pułtusku bywało...

Z dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sztuki w Pułtusku rozmawia Lech Chybowski

„Wieść gminna, ta arka przymierza między dawnymi i nowymi laty” głosi nam, że szybkimi krokami zbliża się rzadki jubileusz - stulecie budynku, w którym jesteśmy...

Ten historyczny dzień przypada 15 maja. Sto lat temu, na otwarcie tego budynku, Pułtuskie Towarzystwo Muzyczno-Dramatyczne wystawiło sztukę Henryka Sienkiewicza „Na jedną kartę”. Jest więc to okrągły jubileusz budynku, ale także wszelkiej działalności kulturotwórczej dla mieszkańców miasta. Jubileusz jest, myślę, tym ważniejszy, że zachowało się niewiele budynków, wówczas zwanych domami ludowymi, bo w większości były drewniane. Natomiast społeczeństwo naszego miasta było tak przedsiębiorcze, miało wizję i pomysły, że pobudowano murowany gmach, który służy do dzisiaj celom kulturalnym.

Jak będziemy świętować jubileusz?

Możliwości instytucji są skromne, nie mniej przygotowujemy się do jubileuszu starannie. Z burmistrzem Wojciechem Dębskim ustaliliśmy, że główne obchody przeniesiemy z maja na wrzesień i będą one inauguracją Dni Patrona miasta św. Mateusza. Uroczystości planujemy na 17 września - widowisko teatralne, okolicznościowa wystawa w holu kina.

Jaskółki ćwierkają też o wydawnictwie, które przybliży historię budynku.... 

Nie tylko budynku. Publikacja wykorzystująca wiele archiwalnych dokumentów,  ma pokazać przede wszystkim dzieje i działalność ludzi z nim przez te lata związanych i tu pracujących, począwszy od kółka miłośników sceny, którzy później zasilili Pułtuskie Towarzystwo Muzyczno-Dramatyczne. Ma pokazać to, co przez lata w tym budynku działo się, a były to przecież czasy burzliwe.

Cały wywiad można przeczytać w bieżącym numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej.