Reklama

Dziś ważny mecz Nadnarwianki

17/10/2020 14:05

W Żyrardowie, o godz. 15.00, rozpocznie się ważny dla Nadnarwianki Pułtusk mecz. W roli trenera (choć już po raz drugi) zadebiutuje Paweł Brodzki. Trenerem został zaledwie dwa dni temu, ale zapewne drużynę i zawodników zna. A drużyna ta jest super… tylko wyników nie ma. W tym sezonie w lidze i pucharze Nadnarwianka rozegrała 14 meczy: 3 wygrała, 2 zremisowała i 9 przegrała. Bilans podobny do tego jaki w latach 90-tych miała nasza reprezentacja kierowana przez „polską myśl szkoleniową”.

Czy można jednak wszystko zwalić na byłego już trenera Hubert Karpińskiego? Zdecydowanie nie – wszak to nie trener gra. Nadnarwiance kilka razy zabrakło szczęścia: w wyjazdowym meczu z Wkrą Żuromin czy u siebie z Świtem Staroźreby, kiedy vicelider miał w Pułtusku więcej szczęścia niż umiejętności. Podobnie było w domowym meczu z Sierpcem. W tych trzech meczach odrobina szczęścia pozwoliłaby ugrać 7 punktów i już sytuacja wyglądałaby całkiem inaczej.

Decyzje o zmianie trenera podejmuje się wtedy, gdy widać kryzys w relacjach trener – zawodnicy. Zła, niedająca się naprawić atmosfera, sprawia, że szans na przełamanie nie ma. Wtedy najłatwiej zmienić trenera, ale to nie zawsze rozwiązuje sprawę. W Warszawie jest taki klub, który trenerów zmienia częściej niż rękawiczki i nie zawsze daje to pozytywne efekty.

Zatem znając, że dotychczasowe wyniki były zawinione trochę przez trenera, trochę przez zawodników, a trochę przez brak piłkarskiego szczęścia, należy Hubertowi Karpińskiemu podziękować za zaangażowanie i chęci, zawodnikom za wszystkie dotychczasowe zwycięstwa, ambicję i zaangażowanie, a nowemu trenerowi Pawłowi Brodzkiemu życzyć dużo szczęścia. Jeśli uda mu się wykorzystać potencjał drużyny (bo ten niewątpliwie jest), utrzymać wspaniałą atmosferę w szatni (bo ta się pojawiła), spożytkować własne umiejętności trenerskie (bo w te nikt nie wątpi) i odczarować drużynę, to walka o utrzymanie jest możliwa.

Tej jesieni jeszcze cztery mecze: dziś wyjazdowy z przeciętną Żyrardowianką (9 miejsce w tabeli), za tydzień u siebie z również przeciętną Makowianką (10 miejsce), za dwa tygodnie u siebie z liderem – Huraganem Wołomin i na koniec jesiennych rozgrywek wyjazd do mocnego Hutnika Warszawa. Marzeniem byłoby 12 punktów i tego się trzymajmy!

Grzegorz Gerek

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do