
Dwa lata temu, 29 września 2018 roku wieczorem, zmarł Grzegorz Russak – legendarny Dyrektor Domu Polonii, tworzący markę tego obiektu w latach 90-tych XX wieku i na początku XXI wieku. Był dla Zamku i Pułtuska postacią ważną, zapisał się na kartach historii naszego miasta jako osoba niezwykle barwna. Wielu mieszkańców Pułtuska doskonale Go pamięta i z sentymentem wspomina czasy, gdy panował na pułtuskim Zamku wąsaty kasztelan!
Fenomenalne, robione na miejscu, według tajemniczych przepisów, nalewki, wędliny długo dojrzewające w zamkowych piwnicach, żurek o smaku idealnym, wspaniałe marynowane grzyby czy też niebanalne pierogi, to tylko niektóre z kulinarnych wspomnień związanych z Dyrektorem Russakiem. Kuchnią zajmował się całe życie i znał się na niej, a zwłaszcza na staropolskiej kuchni kresowej, jak nikt inny.
W kontuszu szlacheckim, z sumiastym wąsem i szablą przy boku, był prawdziwym panem na Zamku, potrafiącym z niebywałą fantazją oczarować każdego.
Odszedł z Pułtuska po porażce w starciu z polityką i w wielu innych miejscach korzystano z jego talentów. Dwa lata temu, podczas polowania w mazurskiej kniei, zmarł nagle. Na jego pogrzebie nie mogło zabraknąć i nie zabrakło licznych pułtuszczan.
W dwa lata po śmierci najwyższy czas zastanowić się nad jakimś trwałym uwiecznieniem Jego związków z Pułtuskim. Nie można bowiem o takich postaciach zapominać. Ideałem byłoby, aby Grzegorz Russak miał w Pułtusku choć skromną tablicę przy uliczce Jego imienia. Coroczny konkurs kulinarny Jego imienia to byłby także sposób na promowaniu Pułtuska Jego legendą.
Grzegorz Hubert Gerek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!