
Dr Dariusz Bojanowski od kwietnia 2021 r. kieruje Oddziałem Ortopedii w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Ostrołęce. W 2007 roku zdał najlepiej w Polsce testowy egzamin specjalizacyjny na 99 punktów. Przez 13 lat pracował w Klinice Ortopedii i Traumatologii na Szaserów w Warszawie. Następnie przez 5 lat był Ordynatorem Oddziału Ortopedii w Szpitalu Powiatowym w Wołominie, w 2013 roku pracował także w pułtuskim szpitalu. Co obecnie zyskuje ostrołęcka ortopedia dzięki pracy doktora Bojanowskiego?
Jak się Panu pracuje w Ostrołęce?
Jestem zadowolony z tego, co udało się zrobić w Oddziale Ortopedii naszego szpitala. Wiem, że jeszcze przed nami dużo pracy, ale w opinii naszych pacjentów jesteśmy na dobrej drodze.
Początki przeważnie zawsze bywają trudne, czy i tak było w Pana przypadku?
Objąłem Oddział Ortopedii w trudnej sytuacji finansowej, kadrowej i wizerunkowej wśród mieszkańców Ostrołęki. Na początku moim asystentom trudno było zaakceptować nawet niewielkie, proste zmiany, a były one potrzebne. Każde zmiany, wprowadzane po latach funkcjonowania przyzwyczajeń, przez różne osoby są różnie odbierane, niekoniecznie z entuzjazmem. Jednak to mnie nie zniechęca, a nawet pobudza do jeszcze większego wysiłku.
Jakie zmiany udało się Panu wprowadzić ciągu tych dwóch lat?
Pierwsze co zauważyłem po rozmowach z pacjentami z subregionu Ostrołęki, to długi czas oczekiwania na konsultację ortopedyczną dla chorych ze zmianami zwyrodnieniowymi stawów biodrowych i kolanowych, który wynosił kilka miesięcy. Za aprobatą Dyrekcji Szpitala, w ramach Poradni Ortopedycznej uruchomiliśmy Poradnię Chorób Bioder i Kolan. W poradni tej dwa razy w tygodniu konsultują dr Michał Debiński i dr Cezary Buko, którzy szkolili się pod okiem Konsultanta Wojewódzkiego prof. Pawła Skowronka w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Teraz chory z chorobą zwyrodnieniową i bólami bioder i kolan, który otrzyma skierowanie od lekarza rodzinnego z kodem M16 lub M17, nie czeka już w kolejce miesiącami, tylko może się zapisać do niej z tygodnia na tydzień. Chory taki jest badany i przygotowywany do operacji w przychodni. To była naprawdę prosta rzecz – „wyjąć” pacjentów z bólami bioder i kolan z długich kolejek. Nic nas to praktycznie nie kosztowało, a bardzo usprawniło kontakt z pacjentami i skróciło czas oczekiwania na protezoplastykę biodra lub kolana.
Cały tekst dostępny w aktualnym wydaniu Pułtuskiej Gazety Powiatowej, do kupienia również online.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie