
Nadnarwianka Pułtusk zakończyła ostatni sezon awansem do nowopowstałej V ligi mazowieckiej. Nie był to jednak łatwy sezon dla pułtuskiej drużyny. O podsumowanie go poprosiliśmy prezesa klubu. O problemach, z jakimi borykała się Nadnarwianka w lidze okręgowej, o awansie, zmianie na stanowisku trenera, wsparciu kibiców i planach na przyszłość, z Michałem Sępławskim rozmawiała Karolina Pawleńska.
W jubileuszowym roku Nadnarwianka spadła do ligi okręgowej. Po tym nastąpiły zmiany w zarządzie – został Pan prezesem klubu, zmienił się także trener drużyny piłkarskiej. Planem był oczywiście awans. Udało się – Nadnarwianka awansowała do V ligi – gratuluję. Nie było jednak łatwo, bo udało się tego dokonać dopiero w barażach. Jak podsumowałby Pan ostatni sezon?
Jednym słowem powiedziałbym, że sezon w naszym wykonaniu był nierówny. Dobre mecze przeplataliśmy porażkami z teoretycznie słabszymi rywalami. Na szczęście w decydującym momencie drużyna pokazała charakter i wywalczyła awans do V ligi.
Pełna treść wywiadu w aktualnym, 29 numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej. Wydanie dostępne w sklepach i kioskach, a także online.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!