Pułtuski mural – czy wszystko z nim jest ok?

Na pułtuskim muralu poświęconym akcji na więzienie w 1946 roku widnieją dwa symbole, które nie są związane z wydarzeniami sprzed 70 – lat. Obecność pierwszego może odrobinę dziwić, obecność drugiego musi bulwersować każdego kto choć trochę zna historię.

Pierwszy to symbol Solidarności. Jego obecność jest w jakiś sposób wytłumaczalna, gdyż jednym z organizatorów muralu jest nauczycielska Solidarność. Trochę może dziwić umiejscowienie - nie z boku czy na dole ale na samej górze. Drugi symbol - Znak Polski Walczącej - to już jednak nadużycie autorów muralu. Jest to jeden z najważniejszym symboli w dziejach Polski, symbol uświęcony krwią milionów Polaków poległych i zamorodowanych przez hitlerowców w latach 1939 - 1945. Jest to symbol prawnie chroniony! Ustawa z dnia 10 czerwca 2014 r. o ochronie Znaku Polski Walczącej zawiera między innymi następujący zapis:

„Art. 1. 1. Znak Polski Walczącej, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej.

Mamy więc ustawową definicje Znaku Polski Walczącej. Jest to symbol walki narodu polskiego z niemieckim okupantem! Co więc robi ten znak na muralu dotyczącym epizodu wojny domowej między antykomunistycznym podziemiem a siłami UB i milicji? Nie da się tego uzasadnić twierdzeniem, że niektórzy uczestnicy akcji wcześniej byli członkami antyniemieckiego ruchu oporu. Prawda historyczna bowiem jest taka, że zdecydowana większość żołnierzy antyniemieckiego podziemia, czyli tych spod Znaku Polski Walczącej z różnych powodów nie uczestniczyła w wojnie domowej. Dla dobra muralu, prawdy historycznej i Znaku Polski Walczącej trzeba naprawić to nadużycie! 

Więcej w aktualnym wydaniu Pułtuskiej Gazety Powiatowej.