
Zapełniona cała sala strażnicy OSP Chmielewo świadczyła o skali zainteresowania problemem, jakim jest niechciana inwestycja.
Chmielewo to malownicza miejscowość należąca do gminy Pułtusk, oddalona od Pułtuska około 7 kilometrów. Ma charakter nie tylko rolniczy, ale i letniskowy, ze względu na walory krajobrazowe i przyrodnicze. I tu właśnie inwestor – firma JAW-TRANS Paweł Jaworski, wnioskował do gminy Pułtusk o utworzenie przedsięwzięcia polegającego na „zbieraniu odpadów, budowie zakładu produkcji polepszacza glebowego, płyty do bioremediacji gleby metodą „ex situ”, instalacji do przetwarzania odpadów budowlanych i rozbiórkowych oraz innych odpadów na działkach nr 2/1, 2/2, 2/3, 3 w miejscowości Chmielewo, gmina Pułtusk”.
Mieszkańcy Chmielewa oraz okolicznych miejscowości w zdecydowanej większości sprzeciwiają się powstaniu tegoż przedsięwzięcia, w związku z czym poruszyli niebo i ziemię, aby budowa zakładu nie doszła do skutku, między innymi przeanalizowali szczegółowo raport środowiskowy, znajdując w nim różne błędy, braki i nieścisłości.
Czy te błędy były przyczyną decyzji inwestora, aby zawiesić postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach? Tego nie wiemy. Faktem jest natomiast, że Paweł Jaworski 25 lutego b.r. złożył wniosek o zawieszeniu postępowania, a Beata Jóźwiak 26 lutego wydała decyzję o jego zawieszeniu, w związku z czym postępowanie administracyjne (zorganizowane także decyzją burmistrzyni), które miało się odbyć dziś, zostało odwołane z oczywistych względów.
Spotkanie w trybie administracyjnym (z udziałem inwestora), jako takie nie odbyło się, ale miało miejsce, ponieważ mieszkańcy chcieli wiedzieć, co dalej.
Na spotkanie, na które przybyło wielu zaniepokojonych mieszkańców Chmielewa i okolic, została przygotowana wymowna prezentacja, którą niebawem zobaczycie na naszej stronie. Obecni byli na nim również minister Henryk Kowalczyk oraz b. przewodniczący partii Zieloni Wojciech Kubalewski. Burmistrz Miasta Pułtusk zapewniła, że jest za mieszkańcami, podobnie jak Henryk Kowalczyk, który także zapewnił swoje wsparcie, w przypadku, gdyby postępowanie zostało wznowione przez inwestora.
Mieszkańcy podziękowali za wsparcie sąsiadom, także z Pułtuska. Problem na razie został zażegnany, ale nie zakończony, postępowanie zostało wstrzymane, a nie wycofane, mieszkańcy muszą więc trzymać rękę na pulsie, w czym oczywiście będziemy ich wspierać. Na naszym profilu facebookowym możecie obejrzeć migawki filmowe.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie