Plakat z takim hasłem krąży przed Sylwestrem w sieci. A że słowo „debil” jest, można wręcz powiedzieć, „parlamentarne” po tym, jak użył go jeden z posłów na sejmowej komisji kultury, nikt nie powinien mieć pretensji, że je tu wstawiliśmy… „Debil” według Słownika Języka Polskiego to m.in. „osoba o niskim ilorazie inteligencji”. Ale czy strzelają wyłącznie osoby o takim ilorazie inteligencji? Czy osoby o emocjonalnym deficycie? Chcące z „hukiem” zaistnieć? Zwrócić na siebie uwagę? To zostawiamy Waszej ocenie… Zespół Pułtuskiej Gazety Powiatowej i portalu pultusk24.pl jest przeciwny takim formom świętowania. Fajerwerkom i petardom mówimy zdecydowanie – NIE!
O rezygnację z używania fajerwerków apeluje co roku wiele organizacji, instytucji, wśród nich m.in. liczne media, Fundacja Szklane Pułapki prowadząca akcję Podaruj Ciszę czy Tatrzański Park Narodowy, którego akcja „Nie strzelaj w Sylwestra!” trwa od kilkunastu lat, a przedstawiciele TPN podkreślają w niej, że ochrona przyrody nie kończy się na granicach parku, zwracają uwagę na konsekwencje sylwestrowego hałasu i zachęcają do odpowiedzialnego świętowania.
Poniżej zostawiamy informacje Polskich Parków Narodowych o używaniu fajerwerków w Sylwestra… Warto przeczytać:
„Sylwester. Minuty huku, lata konsekwencji!
Co roku powtarzamy tę samą "historię": niebo rozdzierane wybuchami, krótkotrwały zachwyt, dźwięk przypominający wojnę i cisza, w której zostają opłakane skutki. Nie metaforyczne, bo jak najbardziej realne, które liczone są w strachu i śmierci.
Bo ofiary są nie tylko wśród zwierząt.
Są także wśród ludzi. Poparzenia, amputacje palców, urazy twarzy i oczu, trwałe kalectwo, uszkodzony słuch, hospitalizacje dzieci i dorosłych. Każdego roku te same oddziały ratunkowe, te same nocne dyżury, te same dramaty wynikające z „chwili zabawy”. To nie są wypadki losowe - to są realne konsekwencje.
A dla dzikiej przyrody Sylwester nie jest świętem.
Jest nagłym kataklizmem. ptaki zrywają się nocą z miejsc odpoczynku, lecą w panice, uderzają w budynki, drzewa, linie energetyczne. Padają z wyczerpania albo giną od urazów. Sarny, jelenie, łosie i inne ssaki uciekają na oślep, łamią kończyny, wpadają pod samochody, rozbijają się o ogrodzenia. Zwierzęta, które przez miliony lat ewolucji uczyły się reagować na naturalne zagrożenia, nie mają żadnej strategii obrony przed serią eksplozji w środku nocy. A dla zwierząt domowych to najgorsza noc w roku. Psy i koty drżą, próbują się chować, uciekają z domów, zrywają się ze smyczy, dostają ataków paniki, zapaści krążeniowych, napadów padaczkowych. Schroniska i fundacje notują wzrost zaginięć i interwencji. To nie są „przewrażliwione zwierzęta”. To istoty reagujące biologicznie na bodziec skrajnego stresu.
Zwolennicy fajerwerków powtarzają jak mantrę argument:
„Przecież w przyrodzie też jest huk. Burze, pioruny, grzmoty.” To jednak argument pozorny i bardzo nieuczciwy intelektualnie.
Burza nie wybucha co kilka sekund przez kilka godzin, punktualnie o północy w setkach tysięcy miejsc jednocześnie! Nie towarzyszy jej stały błysk, seria detonacji i zapach spalenizny i eksplozje w odległości kilku metrów! Zwierzęta ewoluowały, by reagować na zjawiska naturalne - owszem, ale nie na chaotyczną, masową, sztuczną kanonadę generowaną przez człowieka dla rozrywki!
W 2025 roku strzelanie fajerwerkami nie jest już niewiedzą. Jest świadomym wyborem.
Wyborem opartym na myśleniu, że czyjaś krzywda - "oby tylko nie moja" - jest dopuszczalną ceną „zabawy”.
Psychologicznie to postawa prosta: świat dzieli się na „mnie” i „resztę”, a empatia kończy się tam, gdzie zaczyna się osobista wygoda. To nie siła charakteru, to brak gotowości do poniesienia odpowiedzialności za skutki własnych decyzji.
To forma uwstecznionego darwinizmu: silniejszy może więcej, głośniejszy dominuje, a słabszy ma się dostosować albo zniknąć. Przyroda, zwierzęta, a czasem inni ludzie stają się tłem, przedmiotem, kosztem wpisanym w cudzą przyjemność.
Co mówi o nas potrzeba „huknięcia” na zakończenie roku?
W psychologii mówi się o deficycie emocji – niektórzy z nas potrzebują mocnych bodźców, by poczuć cokolwiek. Codzienne życie wypełnione monotonią, konsumpcją tych samych rzeczy i osiąganiem tych samych wrażeń, może powodować znieczulenie emocjonalne. Fajerwerki – te wojenne decybele, eksplozje światła i ognia – oferują chwilową iluzję poruszenia, ekscytacji, a nawet radości. Jednak to, co chwilowe, nie leczy głębszej pustki.
Egoizm i brak wyobraźni są często źródłem tej niefrasobliwości.
Huk wystrzału nie kończy się na naszym podwórku – to fala, która uderza we wszystko dookoła. Zwierzęta – zarówno te dzikie, jak i domowe – przeżywają coś, co można porównać do ataku paniki. W miastach ptaki wpadają na budynki, gubią się, umierają. Psy i koty chowają się przerażone, czasem uciekają w panice, niektóre nigdy nie wracają. Ludzie – chorzy, starsi, rodziny z niemowlętami, małymi dziećmi – przeżywają ten czas jako traumę, a nie radość.
Dlaczego to nie obchodzi wielu z nas?
Psychologia tłumaczy to zjawisko między innymi przez mechanizm tzw. egocentryzmu. Część ludzi nie potrafi wyjść poza własną perspektywę. Myślenie: „To tylko kilka minut, nikomu się nic nie stanie” wynika nie z faktycznej analizy, ze znajomości faktów i wyciągania logicznych wniosków z tej wiedzy, ale z czegoś zupełnie odwrotnego - z ignorancji i braku empatii. Sztuczne ognie były niegdyś symbolem – czymś, co niejako „musiało” zamknąć stary rok i przywitać nowy. Ale czy ten anachroniczny, stary symbol naprawdę jest wart krzywdy, którą wyrządza?
Jest jeszcze aspekt braku odpowiedzialności.
Życie w społeczeństwie to nieustanne negocjowanie swoich potrzeb z dobrem innych. Gdy wybieramy fajerwerki, wysyłamy prosty komunikat: „Moje kilka sekund radości jest ważniejsze niż życie zwierząt, spokój sąsiadów, a nawet zdrowie osób, które namawiam na taką zabawę.
A przecież mamy wybór.
I teraz pytania:
Czy naprawdę dorosłość mierzymy tym, że stać nas na hałas, a nie na odpowiedzialność?
Sylwester i fajerwerki – skrót faktów z trzech lat
W ciągu trzech kolejnych sylwestrowych nocy w Polsce:
MY NIE STRZELAMY!
KOCHAMY ZWIERZĘTA!
KTO DO NAS DOŁĄCZA?

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie