Reklama

Półtorej godziny przez Most Wyszkowski! To nie koniec drogowego armagedonu!

- To co wczoraj działo się na ulicach Pułtuska i moście wyszkowskim to koszmar! – mówi nam nasza Czytelniczka dojeżdżającą codziennie do pracy z miejscowości oddalonej od miasta o 27 kilometrów. Była jedną z wielu osób, które spóźniły się wczoraj do pracy, nie dojechały na umówioną wizytę, spotkanie, itp.  To, jak kierowcy oceniają wczorajszą sytuację na drogach nie nadaje się do publikacji.

- Stałam półtorej godziny, żeby przejechać przez most wyszkowski! Czy ktoś pomyślał o nas rozpoczynając prace na moście?! Na dodatek mamy okres przedświąteczny. Ruch jest wzmożony. Mieszkańcy chcą zrobić zakupy. Mają firmowe wigilie. Każdy wie, jaki to czas! A tu ktoś zrobił nam taką niespodziankę przedświąteczną! – mówi nasza rozmówczyni. Aby wrócić do domu omijając korki ratowała się jadąc z Pułtuska przez Wierzbicę, czyli zamiast 27 musiała pokonać ok. 60 kilometrów.

Co było przyczyną drogowego armagedonu? Remont mostu Obrońców Pułtuska i wprowadzenie na nim ruchu wahadłowego. Ogromne korki tworzyły się nie tylko w pasie drogi wojewódzkiej 618, ale i na krajowej 61, drogach gminnych i powiatowych. 

Reklama

Nie zapowiada się na to, że w najbliższych dniach sytuacja się poprawi.

Jak bowiem informuje Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie, prace potrwają do 21 grudnia, czyli do najbliższej niedzieli.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 18/12/2025 11:40
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do