
Mycie i malowanie ścian, gruntowne porządki, zapasy jedzenia, zgromadzone na koncie pieniądze – w ekspresowym tempie pułtuszczanie, i nie tylko, odpowiedzieli na apel Małgorzaty Katarzyny Dąbrowskiej, znanej w naszym mieście z wielu akcji służących pomocy potrzebującym. Tym razem wsparcia potrzebował znany w mieście p. Pilot.
– Pewnie wszyscy znacie Pana Pilota – choćby z widzenia. Mimo swojego nałogu to bardzo pozytywny człowiek. Nie ma rodziny, jest samotny – pisze p. Małgorzata.
Mężczyzna podejmował się różnych prac. Niestety wypadek – złamanie nogi – uniemożliwił mu na minimum 6-8 tygodni zarabianie na życie. Uwięził też w domu – kule, jakie otrzymał, nie zdały egzaminu, nie ułatwiły poruszania się.
Po publikacji apelu o pomoc rozdzwoniły się telefony. – Odzew przeszedł moje oczekiwania – opowiada organizatorka pomocy. – Ogromnie mnie to wzruszyło, a gdy zadzwonił pastor, płakałam jak bóbr – wspomina.
Akcja pomocowa trwa nadal, aż do wyzdrowienia p. Pilota – jedzenie można zanieść p. Pilotowi osobiście (adres w redakcji pultusk24.pl i bezpośrednio u p. Małgorzaty) lub zostawić w Barze Krokiet przy ul. Świętojańskiej 10 w Pułtusku. Potrzebny jest tapczan, mała szafa typu paluch – pomieszczenie zajmowane przez p. Pilota jest bardzo małe. Nadal potrzebny jest też opał, aby przez całą zimę można było mieszkanko ogrzać.
– To zaszczyt mieszkać w tak cudownej społeczności, aż chce się działać i pracować – zachwyca się reakcją wielu osób Małgorzata Katarzyna Dąbrowska.
Informacje o rzeczach, których potrzebuje p. Pilot zamieszczane są na bieżąco na FB p. Małgorzaty. Warto śledzić aktualizowane wpisy.
Nie zapomnijmy o Panu Pilocie!
Cały artykuł w najbliższym wydaniu Pułtuskiej Gazety Powiatowej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie