
Jest zima roku 1938. Dzieci i młodzież z Pułtuska, korzystając z pogody, lepią bałwana, rzucają się śnieżkami, jeżdżą na sankach. Wśród nich jest 8-letnia Helenka Majcher, która na wygonie uczy się jeździć na łyżwach. 22 lata później, na igrzyskach olimpijskich w Squaw Valley w USA Polka odbiera brązowy medal w łyżwiarstwie szybkim na 1500 m. Czy podczas tej niezwykłej chwili pojawił się w jej myślach obraz tamtego wygonu w niewielkim mieście na Mazowszu?
Helena Pilejczyk, z domu Majcher – olimpijka mieszkająca w dzieciństwie w Pułtusku – łyżwiarka szybka, wielokrotna mistrzyni Polski, zdobywczyni brązowego medalu na igrzyskach w Squaw Valley 1960 i tzw. małego wicemistrzostwa świata z Östersund 1960, urodziła się w 1931 roku w Zieluniu. W Pułtusku, wraz z rodzicami Heleną i Stanisławem, mieszkała do 1939 roku. Po wybuchu wojny rodzina przeniosła się do Radzymina, potem do Warszawy (podczas powstania), a następnie do Pruszkowa, Kwidzynia, gdzie ukończyła Liceum Pedagogiczne. Po jego ukończeniu przeniosła się do Elbląga, gdzie dostała pracę nauczycielki w szkole podstawowej. W 1955 wyszła za mąż za Lucjana Pilejczyka, działacza i sędziego łyżwiarskiego.
Początkowo uprawiała grę w siatkówkę i lekkoatletykę, wkrótce jednak zmieniła dyscyplinę na łyżwiarstwo szybkie. Jej opiekunem sportowym był trener Stali Elbląg Kazimierz Kalbarczyk. W lutym 1952 w Zakopanem, w sztafecie 4x1000 m, zdobyła swój pierwszy tytuł mistrzyni Polski i awans do kadry narodowej. Rok później ustanowiła swój pierwszy rekord kraju na dystansie 500 m. W 1955 była już rekordzistką na wszystkich dystansach. W 1957 r. na mistrzostwach w fińskiej Imatrze zajęła dziewiątą pozycją w wieloboju. Rok później w szwedzkim Kristinehamn była już piąta, a w 1960 na światowym czempionacie w Östersund zajęła drugie miejsce na 1000 m i zdobyła srebrny medal.
W lutym tego samego roku pojechała na zimowe igrzyska do Squaw Valley w USA. Była to pierwsza olimpiada, w której programie znalazło się łyżwiarstwo szybkie kobiet. W pierwszym konkursie, na dystansie 500 m była dwunasta, w kolejnym, na 1000 m piąta, a 21 lutego zdobyła brązowy medal na 1500 m.
W 1961 r. wywalczyła miejsce w czołowej dziesiątce – w norweskim Tønsbergu była siódma. W następnej edycji uplasowała się na czternastym miejscu; w kolejnych klasyfikowano ją w połowie trzeciej dziesiątki. Na igrzyskach w Innsbrucku była piętnasta pozycja w wyścigu na 1000 m. W pozostałych startach plasowała się w trzeciej dziesiątce. W 1971 wystartowała w swoich jedynych mistrzostwach Europy; w Leningradzie uplasowała się na dwudziestej trzeciej lokacie w wieloboju.
W 1972 wycofała się z czynnego życia sportowego. Wróciła do pracy pedagogicznej i trenerskiej w Olimpii, a później CWEKS Orzeł. Jej wychowankami byli m.in.: Mariusz Maślanka, Małgorzata Tomporowska, Celina Tłustochowicz i olimpijka Ewa Borkowska-Wasilewska. Jako seniorka nie zrezygnowała jednak z udziału w sportowej rywalizacji - łyżwiarstwo szybkie uprawiała do 75 roku życia, zdobywając wielokrotnie tytuły mistrzyni świata weteranów.
W 2008 odsłoniła swoją gwiazdę w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie, a w 2013 replikę swego olimpijskiego medalu w Alei Gwiazd Sportu w Dziwnowie. Została odznaczona m.in. Srebrnym i Brązowym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyżem Kawalerskim i w 2008 Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dziś 90-letnia Helena Pilejczyk mieszka w Elblągu, jest też Honorową Obywatelką tego miasta.
Przywrócić w Pułtusku pamięć o Helenie Pilejczyk
Helena Pilejczyk jako dziecko mieszkała w Pułtusku przez kilka lat na ul. Kościuszki. Miasto pamięta jednak doskonale i zawsze wspomina je z ogromnym sentymentem – mówi Sławomir Krysiak, radny radny miejski i trener sportowy, za sprawą którego przywołujemy postać Heleny Pilejczyk.
Sławomir Krysiak przypomniał o olimpijce wychowanej w Pułtusku, jak sam mówi – w świcie sportu znanej tak, jak Krzysztof Klenczon w świcie muzyki – podczas jednej z sesji Rady Miasta w ubiegłym roku, przy okazji dyskusji na temat ulicy mającej powstać obok stadionu. Zaproponował, aby z uwagi na charakter obiektu, przy którym nowa trasa miałaby przebiegać, nazwać ulicę imieniem Heleny Pileczyk.
- Po Irenie Szewińskiej jest to największa ambasadorka miasta Pułtusk, nie tylko w Polsce. Zawsze mówi o Pułtusku ciepło, zawsze ze łzami w oczach.
Radny wypomina też pierwszą po wojnie wizytę pani Heleny w Pułtusku. Było to pod koniec lat 90-tych. Olimpijka przyjechała na zaproszenie Zespołu Szkół nr 4. Z ogromnym wzruszeniem odtwarzała wtedy drogę do swojego domu... - Ona kocha Pułtusk bardziej niż niejeden z nas – dodaje, argumentując za upamiętnieniem jej postaci poprzez nazwę ulicy.
Fot. Pracownia digitalizacji eswiatowid.pl
Fot. Wikipedia.org
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!