W jak zwykle gościnnej karczmie Wielka Lipa odbyła się w piątek 20 grudnia wigilia MLKS Nadnarwianka. Na spotkaniu nie zabrakło podsumowań, a także olbrzymiej porcji życzeń.
O godzinie 19 na sali znajdowało się już około 60 osób. W porównaniu do poprzedniego roku frekwencja wyraźnie wzrosła. Na wigilię przybyli przedstawiciele władz miasta: burmistrz Wojciech Dębski, zastępca burmistrza Zenon Kowalewski, Przewodniczący Rady Miejskiej – Ireneusz Purgacz. Obecni byli też dyrektorzy pułtuskich szkół.
Klub reprezentowali prezes Łukasz Pieńkos, wiceprezes Tomasz Wanielista, a także wchodzący w skład zarządu Krzysztof Strusiński i Grzegorz Wyrek. Szczególnie witany był jeden z najbardziej doświadczonych działaczy – Antoni Krajewski.
Tak jak przed rokiem na wigilii dominowali piłkarze. Tym razem oprócz zawodników pierwszego zespołu, przybyli juniorzy z MOSiR Nadnarwianki ’97. Licznym składem stawili się również szachiści, którzy pozwolili wręczyć sobie pamiątkowe stroiki burmistrzowi oraz Tadeuszowi Nyczowi.
Wigilię rozpoczął prezes Pieńkos. – Pamiętam nasze spotkanie sprzed roku. Wtedy mówiłem, że 2012 rok był trudny. Teraz mogę powiedzieć, że 2013 był o wiele lepszy. Mam nadzieję, że jeszcze lepiej będzie nam jednak w 2014 – powiedział sternik Nadnarwianki.
Później mikrofon przejął Dębki i zaczął dość nietypowo. – Życzę, żeby 2014 rok nie był pozbawiony trudności – zaczął. – To właśnie trudności czynią życie ciekawszym. Bez ich pokonania nie ma zaś satysfakcji – wyjaśnił.
Nie obyło się też bez gratulacji. Kilka dni przed uroczystością pracę dyplomową na trenera I klasy UEFA obronił Paweł Brodzki. Prezes Pieńkos zauważył, że skoro może on obecnie prowadzić zespoły z 2 ligi, to awansu właśnie na ten poziom rozgrywkowy możemy sobie życzyć. – Jeśli takie życzenia powtórzą się sto razy, to może się spełnią – skomentował z uśmiechem szkoleniowiec.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie