
Cóż to za mistrz kierownicy nie wyrobił się wczoraj na zakręcie z ulicy Granicznej na ul. Bartodziejską na Popławach i skosił znak? Prędkość musiała być duża, bo znak jest zgięty na całej długości i wyrwany jest, trzymający go, beton. Uderzenie było na tyle silne, że chyba uszkodzona jest miska olejowa. Kierowca próbował odjechać z miejsca zdarzenia, ale zostawił za sobą ślad…
Taka jazda mogła być o wiele bardziej tragiczna w skutkach. Strach pomyśleć co byłoby, gdyby akurat przez jezdnię, po pasach, przechodzili piesi!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie