
My, lekarze Szpitala Powiatowego w Pułtusku zwracamy się do społeczeństwa powiatu pułtuskiego o wsparcie. Zostaliśmy zmuszeni do tego desperackiego kroku, gdyż sytuacja naszego szpitala jest krytyczna. Oddany z wielką pompą, a także z wielkimi nadziejami dla społeczeństwa i pracowników, budowany z dużymi wyrzeczeniami, olbrzymim nakładem sił i środków, nowy piękny szpital, jest bankrutem. Jak to się stało, że z zapowiadanej świetlanej przyszłości, rozkwitu usług medycznych, wizji wspaniałej, nowoczesnej placówki medycznej pozostała tylko iluzja?
Otóż znawcy problemu i znający się na rzeczy uprzedzali: tej wielkości placówka nie ma szans na utrzymanie się na rynku medycznym, nie mówiąc już o rozkwicie i rozwoju z wynegocjowanym wówczas kontraktem z NFZ. Wiedziały o tym ówczesne władze powiatowe, wiedziały obecne, wiedziały kolejne dyrekcje szpitala. Skoro wszyscy wiedzieli, coś z tym trzeba było zrobić. Więc robiono - na papierze. Rodziły się pomysły i powstawały projekty tworzenia nowych oddziałów i pracowni. Planowano więc utworzenie Oddziału urologicznego, geriatrycznego, ZOL-u, rehabilitacji itd...itp. Mijały miesiące narastało gwałtowne zadłużenie szpitala, a projekty były odczytywane na komisjach, sesjach, spotkaniach roboczych, a potem znów trafiły do szuflady. Kiedy dług niebezpiecznie wzrósł, obecny Pan Starosta i Zarząd Powiatu pułtuskiego odwołał ówczesnego dyrektora Zygmunta Buraczyńskiego. Zatrudniono nowego dyrektora, obecnego prezesa spółki Pana Piotra Karankowskiego. Nowy pan dyrektor przedstawił nowy plan restrukturyzacji, który oprócz tworzenia nowych oddziałów w szpitalu, zakładał redukcję liczby personelu białego oraz płac pracowniczych o 20% - z tych „wspaniałych” pomysłów zrealizowano wyłącznie te dotyczące redukcji etatów i płac.W ocenie Starosty Marka Wroniewskiego i jego popleczników z Zarządu Powiatu miało to być zbawcze działanie, które na pewno doprowadzi do podreperowania a nawet zbilansowania fatalnego wyniku finansowego. Nie odbyło się to bez protestów i sprzeciwów pracowników, a także negatywnych opinii wielu kompetentnych osób, które udowadniały, że redukcja płac nie przyniesie żadnych efektów pozytywnych. Nadal podkreślano, że jedynym sposobem na pozytywne zmiany jest zmiana fatalnego kontraktu, który nie był powiększony po przeprowadzeniu się do nowego obiektu. Mijały kolejne miesiące, władze szpitala i powiatu usatysfakcjonowane przeprowadzonymi obniżkami płac, spoczęły na laurach a nawet uznały, że mogą kontynuować zatrudnianie kolejnych znajomych w administracji szpitala.
Pozostałe punkty tzw. programu naprawczego powędrowały jak dawniej do szuflady. Nie było i nie ma żadnych danych, że władze szpitala prowadzą jakieś rozmowy z NFZ w sprawie tworzenia nowych oddziałów lub innych działań zmierzających do poprawy sytuacji. Dyrekcja sporadycznie i pod przymusem informowała załogę o złej sytuacji finansowej i dalszym narastaniu zadłużenia. Wtedy to, po raz kolejny Pan Starosta wpadł na pomysł ażeby Szpital przekształcić w spółkę. Zignorował wespół z Zarządem Powiatu wysuwaną propozycję utworzenia fuzji ze szpitalem w Makowie Mazowieckim, który to szpital jest w dużo lepszej kondycji finansowej, ma dwukrotnie większy kontrakt z NFZ i sprawnie zarządzającą dyrekcję. Po raz kolejny, pomimo ostrzeżeń ludzi kompetentnych, że spółka też się będzie zadłużać, przeforsował swój pomysł i dokonał przekształcenia SP ZOZ-u w Spółkę prawa handlowego w sierpniu 2013r. Ignorując wyniki zarządzania szpitalem przez dotychczasową dyrekcję, powołał zarząd spółki składający się z tych samych niekompetentnych i nieudolnych ludzi. Wiedząc z góry, że szpital nie przetrwa nawet jako spółka, wpadł na pomysł fuzji ze Szpitalem Bródnowskim w Warszawie, który też jest spółką prawdopodobnie zadłużoną. W wielkiej tajemnicy trwały i nadal trwają rozmowy, których efektem jest narastające zadłużenie spółki i brak jakichkolwiek wyników rozmów toczących się już ósmy miesiąc. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, najprawdopodobniej rozmowy te zakończą się fiaskiem. Oznacza to, że spółka Szpital Powiatowy w Pułtusku upadnie. Co będzie dalej, tego nikt nie wie!
Szanowni Państwo! Jak widać z opisanej przez nas sytuacji, przez ludzi niekompetentnych, zadufanych w sobie i bez wyobraźni, szpital stracił szansę nie tylko na rozwój, ale jak wszystko na to wskazuje, na dalszą egzystencje. Apelujemy o zorganizowaną inicjatywę społeczną, która pozbawi decyzyjności ludzi nie potrafiących zarządzać i należycie dbać o instytucje społeczne takie jak szpital. Dosyć już na stanowiskach decyzyjnych ludzi niekompetentnych, aroganckich wybieranych z klucza politycznego takiej czy innej partii, troszczących się bardziej o wynik wyborczy niż o rzeczywiste dobro wyborców.
Odpowiedź na list w aktualnym numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie