Reklama

List otwarty do społeczeństwa Powiatu Pułtuskiego

25/03/2014 14:03

My, lekarze Szpitala Powiatowego w Pułtusku zwracamy się do społeczeństwa powiatu pułtuskiego o wsparcie. Zostaliśmy zmuszeni do tego desperackiego kroku, gdyż sytuacja naszego szpitala jest  krytyczna. Oddany z wielką pompą, a także z wielkimi nadziejami dla społeczeństwa i pracowników, budowany z dużymi wyrzeczeniami, olbrzymim nakładem sił i środków, nowy  piękny szpital, jest bankrutem. Jak to się stało, że z zapowiadanej świetlanej przyszłości, rozkwitu usług medycznych,  wizji wspaniałej, nowoczesnej placówki medycznej pozostała tylko iluzja? 

Otóż  znawcy problemu i znający się na rzeczy uprzedzali: tej wielkości placówka nie ma  szans na utrzymanie się na rynku medycznym, nie mówiąc już o rozkwicie i rozwoju z wynegocjowanym wówczas kontraktem z NFZ. Wiedziały o tym ówczesne władze powiatowe, wiedziały obecne, wiedziały kolejne dyrekcje szpitala. Skoro wszyscy wiedzieli, coś z tym trzeba  było zrobić. Więc robiono - na papierze. Rodziły się pomysły i powstawały projekty tworzenia  nowych oddziałów i pracowni. Planowano więc utworzenie Oddziału urologicznego, geriatrycznego, ZOL-u, rehabilitacji itd...itp. Mijały miesiące narastało gwałtowne zadłużenie szpitala, a projekty były odczytywane na komisjach, sesjach, spotkaniach roboczych, a potem znów trafiły do szuflady. Kiedy dług niebezpiecznie wzrósł, obecny Pan Starosta i Zarząd Powiatu  pułtuskiego odwołał ówczesnego dyrektora Zygmunta Buraczyńskiego. Zatrudniono nowego  dyrektora, obecnego prezesa spółki Pana Piotra Karankowskiego. Nowy pan dyrektor przedstawił  nowy plan restrukturyzacji, który oprócz tworzenia nowych oddziałów w szpitalu, zakładał  redukcję liczby personelu białego oraz płac pracowniczych o 20% - z tych „wspaniałych” pomysłów zrealizowano wyłącznie te dotyczące redukcji etatów i płac.W ocenie Starosty Marka Wroniewskiego i jego popleczników z Zarządu Powiatu miało to być zbawcze działanie, które na pewno doprowadzi do podreperowania a nawet zbilansowania  fatalnego wyniku finansowego. Nie odbyło się to bez protestów i sprzeciwów pracowników, a także negatywnych opinii wielu kompetentnych osób, które udowadniały, że redukcja płac nie przyniesie żadnych efektów pozytywnych. Nadal podkreślano, że jedynym sposobem na  pozytywne zmiany jest zmiana fatalnego kontraktu, który nie był powiększony po  przeprowadzeniu się do nowego obiektu. Mijały kolejne miesiące, władze szpitala i powiatu  usatysfakcjonowane przeprowadzonymi obniżkami płac, spoczęły na laurach a nawet uznały, że mogą kontynuować zatrudnianie kolejnych znajomych w administracji szpitala.

Pozostałe punkty tzw. programu naprawczego powędrowały jak dawniej do szuflady. Nie  było i nie ma żadnych danych, że władze szpitala prowadzą jakieś rozmowy z NFZ w sprawie  tworzenia nowych oddziałów lub innych działań zmierzających do poprawy sytuacji. Dyrekcja  sporadycznie i pod przymusem informowała załogę o złej sytuacji finansowej i dalszym narastaniu  zadłużenia. Wtedy to, po raz kolejny Pan Starosta wpadł na pomysł ażeby Szpital przekształcić w  spółkę. Zignorował wespół z Zarządem Powiatu wysuwaną propozycję utworzenia fuzji ze szpitalem w Makowie Mazowieckim, który to szpital jest w dużo lepszej kondycji finansowej, ma  dwukrotnie większy kontrakt z NFZ i sprawnie zarządzającą dyrekcję. Po raz kolejny, pomimo  ostrzeżeń ludzi kompetentnych, że spółka też się będzie zadłużać, przeforsował swój pomysł i  dokonał przekształcenia SP ZOZ-u w Spółkę prawa handlowego w sierpniu 2013r. Ignorując  wyniki zarządzania szpitalem przez dotychczasową dyrekcję, powołał zarząd spółki składający się  z tych samych niekompetentnych i nieudolnych ludzi. Wiedząc z góry, że szpital nie przetrwa  nawet jako spółka, wpadł na pomysł fuzji ze Szpitalem Bródnowskim w Warszawie, który też jest  spółką prawdopodobnie zadłużoną. W wielkiej tajemnicy trwały i nadal trwają rozmowy, których  efektem jest narastające zadłużenie spółki i brak jakichkolwiek wyników rozmów toczących się już  ósmy miesiąc. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, najprawdopodobniej rozmowy te zakończą  się fiaskiem. Oznacza to, że spółka Szpital Powiatowy w Pułtusku upadnie. Co będzie dalej, tego  nikt nie wie!

Szanowni Państwo! Jak widać z opisanej przez nas sytuacji, przez ludzi niekompetentnych,  zadufanych w sobie i bez wyobraźni, szpital stracił szansę nie tylko na rozwój, ale jak wszystko na  to wskazuje, na dalszą egzystencje. Apelujemy o zorganizowaną inicjatywę społeczną, która  pozbawi decyzyjności ludzi nie potrafiących zarządzać i należycie dbać o instytucje społeczne  takie jak szpital. Dosyć już na stanowiskach decyzyjnych ludzi niekompetentnych, aroganckich  wybieranych z klucza politycznego takiej czy innej partii, troszczących się bardziej o wynik wyborczy niż o rzeczywiste dobro wyborców.

 Odpowiedź na list w aktualnym numerze Pułtuskiej Gazety Powiatowej 


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo pultusk24.pl




Reklama
Wróć do