Co prawda rondo na Popławach na skrzyżowaniu Wyszkowskiej, Tartacznej i Grabowej jeszcze nie ma ale jest pomysł czyjego powinno być imienia.
W grudniu informowaliśmy o powstaniu w naszym mieście Pułtuskiego Stowarzyszenia Kibiców.
Stowarzyszenie ma zamiar nie tylko aktywnie wpierać nasze drużyny: Wenecję, Nadnarwiankę, Brix, angażować się w akcje charytatywne, imprezy okolicznościowe i święta, ale także promować lokalną historię i upamiętniać bohaterów związanych z naszym miastem. I właśnie dziś kibice z PSK oficjalnie zainicjowali swoje działania mające upamiętnić w Pułtusku mieszkającego przez trzydzieści lat na Popławach Włodzimierza Gedymina, pilota myśliwskiego z września 1939 roku, kawalera Virtutti Militari, żołnierza Armii Krajowej, uczestnika i dowodzącego akcji „Most II” i „Most III”. Działacze PSK chcą, aby imieniem pułkownika Gedymina nazwać rondo, które w ciągu najbliższych lat ma powstać na Popławach, na skrzyżowaniu ulic Wyszkowskiej, Tartacznej i Grabowej.
Dziś w tej sprawie złożone zostały pisma do Przewodniczącego Rady Miejskiej Łukasza Skarżyńskiego i Burmistrz Pułtuska Beaty Jóźwiak. W piśmie czytamy:
W 2025 roku minie 110. rocznica urodzin pułkownika Włodzimierza Gedymina, trzeciego najlepszego polskiego pilota kampanii wrześniowej, kawalera Virtutti Militari, uczestnika i dowodzącego akcji „Most II” i „Most III” - niezwykle ważnych w kontekście II wojny światowej. Przez trzydzieści lat mieszkańca Pułtuska. Chcemy, jako Pułtuskie Stowarzyszenie Kibiców, przypomnieć mieszkańcom Pułtuska postać tego wyjątkowego Bohatera. Naszym celem bowiem, oprócz kibicowania i wspierania pułtuskich drużyn, jest także działanie na rzecz naszego miasta, w tym upamiętnianie patriotów związanych z Pułtuskiem. Takim patriotą i bohaterem niewątpliwie był pułkownik Włodzimierz Gedymin.
ReklamaChcemy, aby pamięć o nim pozostała w Pułtusku na zawsze i dlatego ośmielamy się prosić o nadanie planowanemu na Popławach, na skrzyżowaniu ulic Wyszkowskiej, Tartacznej i Grabowej, rondu imienia Pułkownika pilota Włodzimierza Gedymina.
Zdajemy sobie sprawę, że do zbudowania i oddania do użytku tego ronda jest jeszcze wiele czasu. Chcemy jednak już dziś zainicjować działania mające na celu nadanie takiego właśnie imienia przyszłemu rondu. Uważamy, że jest to idealna nazwa, zwłaszcza że pułkownik Włodzimierz Gedymin przez trzydzieści lat od 1982 roku do śmierci w 2012 roku mieszkał na Popławach.
ReklamaNasze Stowarzyszenie chce przypomnieć postać pułkownika. Planujemy publikację informacji na jego temat. We współpracy z miłośnikami historii i ludźmi znającymi osobiście pułkownika postaramy się, aby jak najwięcej pułtuszczan się o nim dowiedziało.
Licząc na pozytywne ustosunkowanie się do naszej prośby, serdecznie zapraszamy do współpracy i kibicowania pułtuskim drużynom.
Pułkownik pilot Wojska Polskiego Włodzimierz Gedymin
Rodzina Włodzimierza Gedymina, zarówno ze strony matki, jak i strony ojca pochodziła z wileńszczyny i kowieńszczyzny. Jeden z jego dziadków za udział w powstaniu styczniowym dostał zakaz osiedlania się na ziemiach polskich i dlatego znalazł się w Petersburgu. Tam, w 1915 roku urodził się przyszły pilot.

fot. 1. Pilot Włodzimierz Gedymin. Lata 30-te.
Kiedy wybuchła rewolucja październikowa i carska Rosja stała się państwem komunistycznym, a Polska odzyskała niepodległość, Gedyminowie przedostali się do kraju i osiedlili w Poznaniu. Włodzimierz ukończył Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego. W trakcie nauki, na fali popularności pilotów Żwirki i Wigury, zapisał się do szkółki szybowcowej. Przed maturą był już członkiem Aeroklubu Poznańskiego.
Przez chwilę planował studia inżynierskie, nawet zapisał się na Politechnikę Warszawską. Szybko jednak zmienił plany i, po odbyciu kursu podchorążych rezerwy w 57 pułku piechoty wielkopolskiej, rozpoczął naukę w słynnej Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. Ukończył ją w 1937 roku z 3 lokatą na roku. Tak został pilotem myśliwskim.
W kampanii wrześniowej wziął udział jako pilot 131 eskadry bazującej na poznańskim lotnisku Ławica. 2 września zestrzelił samodzielnie dwa niemieckie samoloty (Dorniera 17 i He 111). Cztery dni później dołożył kolejnego He 111, a także jeden samolot zestrzelony wspólnie z innym pilotem. W tej, jak się okazało ostatniej, powietrznej walce Włodzimierz Gedymin został ciężko ranny. Resztę kampanii spędził w szpitalach w Poznaniu i Warszawie. Łącznie zaliczono mu zestrzelenie 3 i 1/2 niemieckich samolotów, co czyni go trzecim najlepszym pilotem myśliwskim kampanii wrześniowej. W kampanii wrześniowej latał na samolocie PZL P11C z numerem bocznym „6”.
Po zajęciu Warszawy przez Niemców ukrywał się. Próbował przedostać się do Anglii, ale okazało się to niemożliwe. Podjął więc służbę w podziemiu, dostając przydział do Wydziału Lotniczego Komendy Głównej Armii Krajowej, gdzie zajmował się między innymi obsługą odbioru zrzutów alianckich oraz przygotowywaniem lądowisk dla alianckich samolotów odbierających emisariuszy oraz części rakiet V2.
Był między innymi oficerem startowym w dwóch operacjach Most II i Most III, polegających na przyjęciu, na lądowisku koło Tarnowa, alianckiego samolotu, który miał zabrać z Polski materiały wywiadowcze i zdobyte przez AK części niemieckiej rakiety V2. Druga akcja miała bardzo dramatyczny przebieg. Samolot ugrzązł na rozmiękłym lądowisku. Udało się wystartować dopiero po podłożeniu desek pod koła maszyny.
Zaraz po wojnie Włodzimierz Gedymin pracował jako pilot PLL LOT. Został z nich zwolniony na fali stalinowskich represji i musiał pracować jako zwykły robotnik w Nowej Hucie i w Poznaniu. W wyniku odwilży, po 1956 roku wrócił do latania. Latał na wielu samolotach i helikopterach w Polsce, a także w Tunezji, Libii, Egipcie. Na emeryturę przeszedł w 1982 roku i osiadł w Pułtusku.
Zmarł 17 czerwca 2012 roku jako ostatni pilot kampanii wrześniowej.
Nasz portal objął patronat medialny nad inicjatywą kibiców. W najbliższym czasie na pultusk24.pl i w Pułtuskiej Gazecie Powiatowej chcemy przybliżyć Jego sylwetkę.
Grzegorz Hubert Gerek

fot. 2. Dziewięćdziesiąte piąte urodziny Pułkownika, 23 czerwca 2010 roku
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie