
Ostatnio Internet podbija grzyb, jak dotąd nieczęsto widziano na naszych talerzach, nazywany kurczakiem z lasu. Żółciak siarkowy rósł przy Domu Nauczyciela.
Nazwa "kurczak z lasu" jest jednak trochę przekorna, ponieważ znacznie częściej można go spotkać na przydrożnych drzewach liściastych, w parkach, sadach czy ogrodach. Żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus) porasta drzewo w taki sposób, jak np. huba, ale przez jego bardzo charakterystyczną żółtą barwę bardzo trudno go pomylić z innym grzybem. Ale nie jego barwa skradła serce grzybiarzy, tylko smak, porównywany do delikatnego mięsa kurczaka.
Grzyb ten rósł sobie spokojnie w Pułtusku na drzewie przy Domu Nauczyciela, ostatnio jednak znikł. Czy sprawiły to internetowe doniesienia? Nie wiadomo, ale faktem jest, że grzyb był, a teraz go nie ma!
Grzyb był...
... a teraz go nie ma
Jeśli jednak to ktoś z mieszkańców zerwał sobie żółciaka, mógł z niego przyrządzić mnóstwo różnych smacznych dań – podobno można z nich zrobić wszystko – flaczki, kotlety, gulasz, pasztet, oczywiście po niezbędnej obróbce termicznej. Jak twierdzą doświadczeni grzybiarze, żółciak siarkowy nie ma typowo grzybowego aromatu, natomiast w smaku i w konsystencji przypomina bardziej delikatne mięso. Warto jednak dodać, że te walory smakowe mają jedynie okazy młode.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie