
Czas beznadziejny - komentuje dr n. med. Robert Gajda. - Napaliłem się na łamanie 3 godzin i po 30 km truchtałem w męczarniach dotykając nosem asfaltu. Odnalazłem się znowu po 35 kilometrze przyspieszając ponownie i mocno zmęczony ze słabym jak na mnie czasem skończyłem przynajmniej z dobrym miejscem. Kontuzje, które nękały mnie przez cały rok nie pozwoliły przygotować się na lepszy wynik. Ale zabawa w sport jest przednia i nie zamierzam jej kończyć do ostatnich swoich dni :) - tak, że mam czas na poprawę wyników.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie