Bardzo trudno znaleźć w Pułtusku kogoś, kto nie znałby pana Romana Kuśmierskiego. Niemal wszyscy pamiętają, jak pięknie graj i śpiewał w Pułtuskim Domu Polonii, niestety więcej już nikomu nie będzie dane go posłuchać. Zmarł w środę 7 sierpnia.
Pan Roman pochodził z okolic Gołymina, tam ściśle współpracował z zespołem kabaretowym, którego był ostoją i siłą. Jeździł jednak także do okolicznych miejscowości, gdzie przyjmowany był z otwartymi ramionami przez życzliwych sobie ludzi, miłośników jego grania i śpiewu. Taki właśnie zostanie zapamiętany, z akordeonem, harmonią, uśmiechem na twarzy i radością w sercu.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie