
Nie wiem z jakich wielkich imprez kolarskich organizatorzy czerpali inspiracje: czy z Giro d’Italia, czy z Tour de France czy to z Vuelta España, fakt pozostaje faktem, że zafascynowani osiągnięciami Rafała Majki, Michała Kwiatkowskiego i Przemysława Niemca, postanowili zorganizować I Gminny Rajd Rowerowy w gminie Pokrzywnica 17 czerwca.
Jak pomyślano, tak zrobiono. Wytyczono dwie trasy: jedna dla zawodowców wiodła z Pokrzywnicy przez Winnicę do Pobyłkowa Małego, druga - dla pretendentów do tytułu zawodowca – przez Trzepowo do tegoż Pobyłkowa. Obie trasy wiodły asfaltowymi drogami wśród lasów i pól północnego Mazowsza. Oczywiście, jak wypadałoby w każdym liczącym się rajdzie, zaproszono do współudziału policjantów z posterunku policji w Pokrzywnicy. I obie grupy uczestników rajdu pilotowane były przez radiowozy migające niebieskimi światłami.
Starsi czytelnicy na pewno pamiętają Wyścig Pokoju. Otóż na końcu peletonu jechał autobus z napisem Koniec wyścigu; autobus zbierał maruderów, udzielał niezbędnej pomocy lekarskiej itp. Na I Gminnym Rajdzie nie mogło zabraknąć takiego rekwizytu. Nie był to autobus, tylko mikrobus strażacki (za kierownicą Zbigniew Mokrzan), tym razem bez charakterystycznego napisu; drugi peleton zamykał Dariusz Kornacki na motorowerku, za to z flagą narodową. Zadbano również o bezpieczeństwo drogowe uczestników Rajdu. Każdy otrzymał kamizelkę odblaskową z napisem reklamującym walory pokrzywnickiej gminy. Po starcie grupa zawodowców narzuciła iście sprinterskie tempo. A trzeba przyznać, że w dniu rozgrywania rajdu wiał przeciwny wiatr. Powiecie Państwo, że tylko w jedna stronę był przeciwny, droga powrotna byłaby z wiatrem. Nic bardziej mylnego! Wiatr w obie strony dął w oczy kolarzom amatorom. Biednemu…
Ale wracając do grupy jadącej dłużą trasą. Jak w przypadku trasy przez Trzepowo, rajd miał raczej charakter towarzysko-spacerowo-turystyczno-krajoznawczy, tak na trasie dla zawodowców, uczestnicy pokazali lwi pazur. W okolicach Błędostowa uformowała się czołówka w dwuosobowym składzie: Wójt – Adam Rachuba i Przewodniczący Rady Gminy – Krzysztof Lubelski. Któż by śmiał ich wyprzedzić? Na pewno nie pracownicy gminy i członkowie jej rady. Młodzież próbowała wyjadaczy dwóch kółek zostawić na trasie. Gdzież tam! Może liderom sił brakowało ale ambicji - nigdy! I taka była klasyfikacja końcowa na mecie w Pobyłkowie Małym. A tam oczekiwała na uczestników niespodzianka w postaci potraw z grilla, ciasta truskawkowego, zimnych napojów i ławeczek do odpoczynku. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów, przy niesprzyjającym wietrze, wszystkim wiktuały przygotowane przez organizatorów smakowały nad wyraz – nie zauważyłem skwaszonych min.
Przekrój wiekowy uczestników imponujący: najmłodszy uczestnik miał 1,5 roku, najstarszy dobrze po siedemdziesiątce. Powiecie Państwo, że przesadzam! Otóż nie! Najliczniejsza grupą zorganizowaną (w rozumieniu przynależności do jakiejś „formacji”) byli członkowie Koła Seniora w Pokrzywnicy. Naliczyłem przedstawicieli tej organizacji w ilości ośmiu osób w różnym przedziale wiekowym i płciowym. Kolejną dużą grupę stanowili pracownicy Urzędu Gminy w Pokrzywnicy z Wójtem Adamem Rachubą na czele. Radni Gminy nie dopisali – dostrzegłem tylko Przewodniczącego Rady Gminy i jedną panią radną. Ale była również godna reprezentacja sołtysów – też stanowili silną grupę, jednak bez sukcesu próbującą zlikwidować dwuosobowa ucieczkę. Nie przydzielano numerów startowych, w związku z powyższym miałem utrudnioną ocenę populacji rowerzystów-amatorów; żeby „nie przesadzić” w Rajdzie wzięło udział około 70. osób. Brakowało tylko młodzieży w wieku kilkunastu lat.
Poprosiłem Panią Hannę Gajewską - Dyrektora Gminnej Biblioteki Publicznej w Pokrzywnicy o kilka słów na temat genezy organizacji takiego Rajdu. „Na początku był chaos” – stwierdziła filozoficznie. „Zrodził się pomysł zorganizowania Rajdu Miłośników Książki i Turystyki Rowerowej. Podzieliłam się z tym pomysłem z Panią Agnieszka Piekarską - Kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Od słowa do słowa, i postanowiłyśmy obie, przy pomocy pracowników obu jednostek gospodarczych, zorganizować rajd dla wszystkich mieszkańców Gminy Pokrzywnica. Czy się udało? Niech Pan sam najlepiej to oceni”. Byłem uczestnikiem tego Rajdu i myślę, że inicjatywa integrująca społeczeństwo małych wsi i jego wszystkie grupy wiekowe, jest „strzałem w 10.”. Uczestnicy Rajdu świetnie się bawili i już zgłaszali akces do uczestnictwa w kolejnym. Sądzę, że organizatorzy wezmą pod uwagę „głos tłumu”. Czekamy na kolejna edycję!
Leszek Malinowski
Fot. UG Pokrzywnica
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie