„W dniu dzisiejszym spacer na terenie Domu Polonii jest niemożliwy” - politycy PiS w Pułtusku

Dziś późnym wieczorem do naszego miasta zaczęły się zjeżdżać eleganckie limuzyny. Nie umknęły one uwadze co bardziej ciekawskich mieszkańców i szybko oni ustalili, że kierują się do Domu Polonii. Ciekawscy ruszyli więc na spacer w tym kierunku, ale sprawdzić kto przyjechał. Nie mogli jednak tego zrobić osobiście, obiektu bowiem pilnowała policja i inne służby.

Jakaś kobieta, która przyszła z dziećmi na plac zabaw została poinformowana, że w dniu dzisiejszym spacer na terenie Domu Polonii jest niemożliwy. Spacerowicze i przypadkowi gapowicze zaczęli się więc zastanawiać, co to za ludzie się tak zjeżdżają. Ktoś zobaczył w jednym z aut ważnego polityka PiS, ktoś inny zakrzyknął – wiem, dyrektor Domu Polonii ma dziś urodziny! Do niego przyjeżdżają! I jak na zawołanie gapiów minęła limuzyna z ważnym ministrem. Potem kolejna, kolejna i kolejna. A potem autokar z trochę mniej ważnymi podsekretarzami stanu i posłami. Niektórzy tylko się dziwili, że przez furtkę podawana jest pizza (jak widać na zdjęciu). Jakiś spacerowicz jednak wyjaśnił, że to członkowie klubu PiS zjeżdżają do naszego miasta na tajną naradę, bo słyszał o tym w telewizji na 65 kanale. Więc chyba nie tylko z okazji urodzin dyrektora.

Jak się bowiem wyjaśniło – dziś w Pułtusku zebrał się cały klub PiS, a więc wszyscy posłowie i senatorowie, premier, ministrowie i inni ważni członkowie. Powód – konieczność poważnej rozmowy o fatalnej sytuacji wewnątrzpartyjnej i ostrym sporze między premierem Morawieckim a wicepremierem Sasinem. Członkowie klubu mają wyjaśnić między innymi, kto jest winien temu, że w Polsce węgiel kosztuje już nawet ponad 4 tysiące złotych i to pod warunkiem, że w ogóle jest. Jest też opcja, że tematem będą przegłosowanie dziś w sejmie przesunięcie wyborów samorządowych na wiosnę. 

O spotkaniu w Domu Polonii informują wszystkie media krajowe. O urodzinach dyrektora tylko my — co upoważnia nas — do złożenia serdecznych życzeń i gratulacji. Tacy urodzinowi goście to się jednak rzadko zdarzają. Nawet sam Prezes się do Pułtuska pofatygował!