Zawał oznacza śmierć komórek mięśnia sercowego na skutek ich niedokrwienia. Nie wiadomo jeszcze, ile komórek stracił 43 – letni pan Mariusz Wykowski w wyniku niezdiagnozowanego w porę zawału. Rodzina – żona i czwórka dzieci cieszy się, że żyje, choć od śmierci dzieliło go zaledwie trzy godziny.
Państwo Hanna i Mariusz Wykowscy razem z czwórką dzieci i niepełnosprawnym siostrzeńcem mieszkają w Kleszewie, gdzie mają również gospodarstwo rolne, stanowiące główne źródło utrzymania. Zajmował się nim dotychczas pan Mariusz, jak mówi żona - mężczyzna aktywny, silny, pełen życia. Teraz bierze sześć tabletek dziennie, dwie z nich do końca życia. Nie może pracować, nie może robić tego, co do tej pory. - Nie doszłoby do tego, gdyby zawał zdiagnozowany był na czas. Ale czasu nie da się cofnąć…
Więcej w dzisiejszym numerze gazety.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie