
Narew (na razie) odpuściła
Woda w Narwi, na wysokości Pułtuska, systematycznie opada. Wodowskaz w Pułtusku pokazywał następujące wartości:
22 luty (wtorek) godz. 14.00 - 441 cm
22 luty (wtorek) godz. 18.00 - 437 cm
22 luty (wtorek) godz. 22.00 - 434 cm
Tak więc rzeka nam odpuściła. Wszystko za sprawą mrozu. Rzeka zamarza. Dzieje się to w ten sposób, że tafla lodu stopniowo przesuwa się w górę rzeki. Najpierw zamarzł zalew zegrzyński, potem lód dotarł do Pułtuska i "powędrował" w górę rzeki. Dzieje się tak dlatego, że im dalej od zalewu tym rzeka płynie szybciej. Na zalewie zegrzyńskim jest to woda niemal stojąca. Zawsze w miejscach powyżej czoła lodu woda się podnosi. Mogliśmy to zaobserwować w poniedziałek w Pułtusku. Rano poziom wody wynosił 470 cm a jak lód "poszedł" w górę to zaczął się szybki spadek. Do dziś, do godz. 22.00, woda opadła o 36 cm.
Dziś, jak czoło lodu mijało Zambski to tam podniósł się poziom wody. W takich miejscach mogą tworzyć się dość poważne zatory lodowe, tym bardziej, że w okolicach Pałęki jest wiele płytkich miejsc, gdzie lód może się blokować i nawarstwiać. W górę rzeki tafla lodu może się już bardziej nie przesuwać, gdyż od Rowów rzeka (w górę) ma coraz większy spadek. W okolicach Lubiela i Ostregokołu (powiat wyszkowski) rwie niemal jak potok i nawet silny mróz nie tworzy tam stałej pokrywy lodowej. Płynący od Różana śryż i kry mogą więc nawarstwiać się i tworzyć zatory. Najbliższe dni mogą tam być dosyć trudne.
W Pułtusku sytuacja wydaje się unormowana. Czekamy, z lekkim optymizmem, na odwilż. Śniegu trochę napadało, więc trzeba się liczyć, że dwa, trzy ciepłe dni spowodują podnoszenie się wody. Nie ma jednak co panikować bo do tego czasu poziom opadnie i dla "nowej" wody zrobi się miejsce...
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie