
„To co się dzieje w pułtuskiej przychodni przy ul. 3 Maja, to można powiedzieć, że nie mieści się zupełnie w naszych głowach. Oto dzień 25 marca 2010 r., kiedy mają się odbyć zapisy do specjalistów kardiologów: dr Rzepki i dr Jocz. Już o godz. 24.00 zaczynają się schodzić przed ośrodek pacjenci. Tłum sukcesywnie się powiększa. O godz. 6.00 rano zjawia się pracownica przychodni i otwiera drzwi. W kolejce ustawia się ok. 200 osób, które oczekują tym razem na przyjście pan z rejestracji. O godz. 7.30 rozpoczynają się zapisy do lekarzy. Stres dla oczekujących w kolejce jest wielki, zaczyna dochodzić do kłótni miedzy pacjentami, odliczanie, kto się dostanie, a kto po długim oczekiwaniu odejdzie zdenerwowany i zmęczony...”
Oto fragment listu otwartego do Dyrekcji SP ZOZ w Pułtusku. Cały list - autorstwa znanego wielu Pułtuszczanom - Mirona Owsiewskiego w aktualnym wydaniu Pułtuskiej Gazety Powiatowej.
{mxc}
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie