
Jakże słuszną była decyzja Rady Gminy Pokrzywnica podjęta uchwałą nr XII/97/2016 z dnia 29.03.2016 r. dotycząca założenia Samorządowego Przedszkola w Pokrzywnicy. Nie ustosunkowuje się tym stwierdzeniem do próby oceny działalności merytorycznej tegoż przedszkola (gdzieżbym tam śmiał) – patrzę tylko na nią jako historyk – amator, współredaktor Notatnika Kulturalnego – miesięcznika literacko – historycznego mieszkańców ziemi pułtuskiej. Ale do rzeczy!
12 sierpnia, na spotkaniu patriotycznym przy symbolicznym grobie ppor. Zdzisława Straszewicza, w lesie pod Domosławiem, przekazałem opiekę nad ww. grobem dzieciakom z Samorządowego Przedszkola w Pokrzywnicy, na ręce dyrektor Haliny Gwiazdowskiej. I znowu, patrząc z perspektywy czasu, była to decyzja ze wszech miar słuszna. Dlaczego? „Bąki przedszkolne” i ich panie wychowawczynie podeszły do problemu bardzo poważnie, z dużą dozą odpowiedzialności. Pozwolisz Szanowny Czytelniku, że w tym miejscu zrobię małą dygresję. Według mnie, najsmutniej wygląda miejsce wiecznego spoczynku naszych bliskich, po prostu mogiła, dwa tygodnie po pogrzebie. Kwiaty już zwiędły, jedlina wieńców straciła swoja jędrność, deszcz zmechacił celofanowe osłony wiązanek, wiatr poprzewracał wypalone znicze… Smutno, smutno i jeszcze raz smutno! Ale wracając do tematu. Nie chciałbym, żeby coroczna uroczystość odbywająca się w okolicy 12 sierpnia, kończyła się właśnie tak, jak zapomniany do niedawna bliskiej nam osoby grobowiec, czy tez mogiła. Krótko mówiąc! Potrzebna jest ręka ludzka dokonująca sprzątnięcia będących w nie najlepszym stanie wieńców, wiązanek i lampek do Nieba.
Jak to się stało, że taka sytuacja, od dwóch lat, nie dotyczy miejsca uświęconego krwią bohaterskiego Polaka w okolicy Domosławia? Bo miejscem tym opiekują się dzieci z przedszkolnej ławy. W tym roku, z inicjatywy pań: Haliny Gwiazdowskiej, Moniki Ziółkowskiej i Anny Żuber, grupa 6 – latków („Kolorki”) i 5 – latków („Leśne ludki”) udała się do domosławskiej kniei. Wójt Gminy Pokrzywnica – Adam Rachuba, udostępnił autobus gminny, Janusz Zajączkowski siadł za kierownicę i 46. „bąków” z opiekunkami: Moniką Ziółkowską, Anną Żuber, Eweliną Kowalewską i Kingą Mosakowską udało się do symbolicznego grobu ppor. Straszewicza.
I cóż, tak silna pięćdziesięcioosobowa grupa robiła przy kamieniu, ufundowanym przez Matkę ppor. Straszewicza? Dzieciaki wraz z opiekunkami uporządkowały grób oraz teren wokół niego, złożyły kwiaty, zapaliły znicze oraz – wyobraź sobie Szanowny Czytelniku – odśpiewały Hymn Polski – znały słowa!.
Nie chodzi o to, że symboliczny grób został uporządkowany. Mógłbym to sam zrobić! Chodzi o element patriotycznego wychowania od najmłodszych lat. Bo przy grobie były „bąki” w wieku czterech lub pięciu lat. Może nie wszystkie dzieci zapamiętają to spotkanie przy grobie porucznika! Ale jeżeli utkwi to w pamięci kilkorgu dzieciom – to też będzie wielkim sukcesem.
Oczywiście nie byłem przy sprzątaniu grobu, ale problemem zainteresowała mnie pracownica sekretariatu Samorządowego Przedszkola w Pokrzywnicy pani Paulina Barbarska. I dzięki Jej za to!
Myślę, ze w przyszłym roku nie zabraknie dzieci z przedszkola przy robieniu jesiennych porządków przy mogile w Domosławiu!
Zdjęcia: Monika Ziółkowska
Leszek Malinowski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!