Rada Miasta Pułtuska podjęła wczoraj uchwałę o zakazie handlu i posiadania dopalaczy na terenie Pułtuska. Jak powiedział Burmistrz Wojciech Dębski "jest to uchwała co do której można mieć wątpliwości czy rada może ją podjąć" . Wcześniej przedstawił historię pułtuskiej walki z dopalaczami. Niestety, słowem nie wspomniał o naszej akcji "Pułtusk nie dopala" . Akcji zapoczątkowanej przed wakacjami. Już w czerwcu zwróciłem się stosownym pismem (nie było na nie żadnej odpowiedzi!) do Burmistrza Pułtuska z prośbą i apelem o zamknięcie sklapów. W dniu, w którym w Bydgoszczy zakazano handlu dopalaczami błagałem samorząd Pułtuska o podobą uchwałę. Nasi samorządowcy pozostali głusi. Dopiero gdy w Pułtusku mieliśmy zatrucia dopalaczami coś się ruszyło. Oczywiście i wtedy zabrakło odwagi by sklepy zamknąć. Całe szczęście, że następnego dnia odgórną decyzją zamknięto je także w Pułtusku. Działania naszego samorządu były spóźnione i opieszałe. Niezależna gazeta zrobiła więcej niż instytucje powołane do dbania o nasze bezpieczeństwo. Uchwała podjęta tak późno jest musztardą po obiedzie. Najsmutniejsze w tym wszystkim są jednak słowa: "można mieć wątpliwości czy rada może taką uchwałę podjąć" . Otóż mieszkańcy Pułtuska nie powinni mieć wątpliwości, że w sprawie ich bezpieczeństwa samorząd będzie podejmował szybkie i zdecydowane kroki. Bez wątpliwości...Grzegorz Gerek {mxc}
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie