
Jak relacjonowaliśmy wcześniej, dziś po godzinie 12:00 z Kacic, Drogą Krajową nr 61 ruszyli rolnicy w stronę Pułtuska, w ramach protestu w sprawie wprowadzenia Zielnego Ładu, a także napływowi towarów z Ukrainy.
Silna reprezentacja rolników z terenu powiatu pułtuskiego dołączyła do protestu odbywającego się dziś w całej Polsce. Naliczono ponad 100 maszyn.
– Było nas znacznie więcej, niż kiedy protestowaliśmy przeciwko „piątce Kaczyńskiego” – mówi główny organizator z terenu powiatu, zrzeszany w ramach Solidarności Rolników Indywidualnych – Mateusz Żurawiński, rolnik z gminy Pułtusk, z Płocochowa.
– Egzekwowane są na nas ograniczenia, jak wprowadzenie ugorowania. Na przykład każdy rolnik mający gospodarstwo powyżej 10 hektarów musi ograniczyć produkcję o 4 procent, poprzez właśnie ugorowanie gruntów. Wpływa to na ograniczenie opłacalności, bo te 4 procent będzie nieproduktywne w skali każdego gospodarstwa. Do tego dochodzi bezcłowy handel z Ukrainą, który będzie przedłużony. Unia narzuca na nas wymogi i standardy, my musimy sprostać tym wymogom, a kraje eksportujące do Unii tych restrykcji nie ponoszą – mówi Mateusz Żurawiński.
Z pułtuskiego rynku rolnicy rozjechali się do domów, część w stronę Ciechanowa, część Makowa i Wyszkowa. Podczas protestu przed ratuszem pojawili się Burmistrz Miasta Pułtusk Wojciech Gregorczyk oraz radny Rady Miejskiej w Pułtusku, a także rolnik, Andrzej Mitkowski. Akcję zabezpieczali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku oraz Straż Miejska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie