Dajmy już spokój tym ludziom. Sześć lat nie żyją i od sześciu lat targa się ich świętą pamięć. Niech odpoczywają, chyba że chcemy, by był to pomnik polskiej głupoty...
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta radni będą podejmować uchwałę o postawieniu w Pułtusku pomnika upamiętniającego ofiary tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 roku. Temat, zanim trafi na sesję, był już poruszany podczas wspólnego posiedzenia Komisji Polityki Regionalnej, Komisji Polityki Społecznej, Komisji Gospodarki Komunalnej i Budownictwa oraz Komisji Budżetu i Finansów, które odbyło się 18 kwietnia.
Uchwała o postawieniu pomnika, jak pisaliśmy w poprzednim numerze, powstała z inicjatywy burmistrza Krzysztofa Nuszkiewicza. Zgodnie z jego słowami, lokalizację mają określić radni wspólnie, koszty zaś będą zależeć od rozmachu, z jakim pomnik zostanie wzniesiony. Jednak nie wszyscy radni podeszli do pomysłu z entuzjazmem. Radny Ryszard Befinger stwierdził, że mamy
w Pułtusku rondo upamiętniające ofiary lotu, mamy tablicę, w związku z czym ma wątpliwości czy kolejny symbol jest potrzebny. Radna Anna Frejlich zapytała, dlaczego nie postawimy pomnika ofiarom Katynia? Tam też zginęła polska elita – stwierdziła.
Jaką decyzję dziś podejmą radni? O tym kolejnym wydaniu gazety.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie