
Czwartek - godz. 17.20
Profesor Deni Teps - szef Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego dla pultusk24.pl
Tragiczna sytuacja w Czeczeni będzie tematem rozpoczynającego się dziś w pułtuskim Domu Polonii Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego. Uczestniczyć w nim będą Czeczeni z całego świata. Swoją obecność zapowiedział również Premier Rządu Czeczenii na Uchodźstwie Ahmed Zakajew, ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym. - Nie tracimy nadziei na jego przybycie – powiedział szef Kongresu profesor Deni Teps w rozmowie z pultusk24.pl.
Na zdj. Prof. Deni Teps szef Światowego Kongresu Narodu Czeczenskiego
pultusk24.pl: Jaki jest cel tegorocznego kongresu?
Deni Teps: Przede wszystkim uczestnicy kongresu chcą jeszcze raz zaalarmować cały świat, że wojna trwa. Konflikt nie został wyczerpany, a wręcz się nasila, dlatego chcemy temu w jakiś sposób zapobiec. Pragniemy także zwrócić uwagę liczne aresztowania wielu młodych ludzi na podstawie fałszywych oskarżeń. Są pozbawiani wolności, chociaż nie są bojownikami, ani nie dopuścili się przelewu krwi. A przecież oni są przyszłością Czeczeni. Kolejnym dużym problemem są zaginięcia. Ludzie dosłownie przepadają i nikt nie wie, co się z nimi dzieje, matki po 16 lat szukają swoich dzieci i nie wiedzą, czy dziecko jest zabite, czy żyje... Pragniemy również zwrócić uwagę na problem uchodźców, ważny chyba również dla Polaków. Widzę, że Unia Europejska stwarza sztuczne problemy, jak porozumienia Dublin II, które nie są potrzebne. Chcielibyśmy, aby człowiek, który szuka schronienia sam mógł wybierać kraj, w którym czułby się bezpiecznie. Takie rozwiązanie zlikwidowałoby napięcie, które istnieje obecnie na poziomie Polacy - uchodźcy, tak, aby zawsze jednak dominowały te dobre ciepłe stosunki z Polakami, których Czeczeni bardzo szanują i lubią.
pultusk24.pl: Jak wygląda sprawa bezpieczeństwa zarówno uczestników jak i mieszkańców Pułtuska, pytamy, ponieważ docierają do nas głosy ze strony mieszkańców o istnieniu ryzyka zagrożenia, związanego z ewentualnym pobytem w Pułtusku Ahmeda Zakajewa.
Deni Teps: Jestem bardzo zdziwiony dlaczego właśnie Polacy wiedzą o jakimś zagrożeniu, a ja słyszę o tym po raz pierwszy. Ze stroną polską mamy pełną współpracę. O bezpieczeństwo zewnętrzne dbają polskie służby, a wewnętrzne służby ze strony organizatorów Kongresu.
pultusk24.pl: Dlaczego wobec tego miejsce kongresu właściwie do wczoraj było objęte tajemnicą?
Deni Teps: Nie robimy z tego tajemnicy. Pierwotnie rozważaliśmy wynajęcie Domu Polonii w Warszawie, ale względy finansowe zaważyły na tym, że jest to Pułtusk. (W tym miejscu tłumaczka dodała, że wiele lat pracuje na rzecz Czeczeńców, a mimo to - podobnie jak i my - miała problem z potwierdzeniem w pułtuskim Domu Polonii informacji o miejscu Kongresu.) Pracownicy Domu Polonii nie brali udziału w organizacji Kongresu. Na terenie Domu Polonii jest kilka sal konferencyjnych i organizatorzy poinformowali, że w jednej z nich odbędzie się Kongres, ale jeszcze dziś nie wiadomo w której. Chodzi tylko o to, że jeśli będzie więcej uczestników niż przewidzieli organizatorzy zostanie wykorzystana większa sala.
pultusk24.pl: Ile osób zapowiedziało uczestnictwo w Kongresie?
Deni Teps: Przewidujemy, że dziś niezbyt dużo - od 100 do 160 delegatów, jutro spodziewamy się ponad 200 osób. Dziś przyjeżdżają delegaci, a jutro zarówno delegowani, jak i goście
pultusk24.pl: Czy wśród nich pojawi się Ahmed Zakajew?
Deni Teps: Wierzymy, mamy nadzieję.
Z szefem Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego rozmawiała Anna Morawska. Tłumaczyła Marina Hulia, od 7 lat zajmująca się problemami Czeczenów w Polsce.
Na zdj.: Prof. Deni Teps i Marina Hulia
Pułtuski Dom Polonii jest oblegany przez dziennikarzy. Na miejscu spotkaliśmy telewizję Polsat, TVN oraz radio RMF FM.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie