Mamy w naszych samorządach dwa bardzo ciekawe przypadki z mandatami radnych. Chodzi o Zenona Kowalewskiego - radnego rady powiatu i Romana Skrzypka - radnego rady miasta. Obaj Panowie złożyli rezygnacje z mandatów ale rady nie stwierdziły ich wygaśnięcia. Na wczorajszej sesji rady miasta Przewodniczący Andrzej Kwiatkowski pytał o tą sprawę pracodawcę Romana Skrzypka. Pytał, gdyż przepisy prawa zobowiązują wicedyrektora szkoły podległej samorządowi miejskiemu do złożenie w ciągu 7 dni wniosku o urlop bezpłatny, jeśli chce sprawować mandat. Krzysztof Łachmański - Dyrektor ZS nr 4 - pracodawca Romana Skrzypka powiedział, że w dniu 2 grudnia 2010 roku stosowny wniosek o urlop otrzymał. Urlopu jednak nie udzielił a już 28 grudnia Roman Skrzypek wycofał swój wniosek o urlop bezpłatny, gdyż złożył rezygnację z mandatu. Prawo mówi wyraźnie, że radny wniosek o urlop musi złożyć ale nie precyzuje czy pracodawca musi urlopu udzielić! Zenon Kowalewski złożył w lutym rezygnację z mandatu radnego powiatowego. Na ubiegłotygodniowej sesji w dniu 23 lutego radni koalicji PSL - SLD nie wyrazili zgody na wygaśnięcie mandatu. Wczoraj minęło 3 miesiące od dnia ślubowania, więc dziś sytuacja Zenona Kowalewskiego jest niejasna. Czy jest on radnym i Wiceburmistrzem, czy tylko radnym a może tylko Wiceburmistrzem? Trzeba przyznać, że przepisy prawa o zakazie łączenia mandatu radnego z pracą na kierowniczych stanowiskach w szkołach czy urzędach miast są fatalne. Wszystko o tych przepisach można powiedzieć z wyjątkiem tego, że są precyzyjne. Stąd taki galimatias. Jakiego prawnika by nie spytać to ma inne zdanie. Jedni mówią, że obaj Panowie mieli 7 dni na decyzję, inni, że 3 miesiące. Jedno jednak w postawie obu Panów dziwi - od dnia złożenia rezygnacji z mandatu przychodzą na sesje i biorą w nich udział. Nie chcą ale muszą!?
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie