
Pułtusk to Kurpie? Gdzie była ulica Cielęca? Dlaczego kamień nad wejściem do Bazyliki przypomina ludzką głowę? Skąd pochodzi nazwa naszego miasta? Sienkiewicz, Pułtusk, pożar i Nagroda Nobla mają coś wspólnego? Czy Pułtusk ma 1000 lat? Skąd wzięło swoją nazwę Wzgórze Abrahama? Czym jest Złoty Kodeks Pułtuski? – odpowiedzi na te (i wiele innych) pytania poznali uczestnicy otwartego wykładu „Pułtusk - moje miasto. Legendy i fakty znane i mniej znane” poprowadzonego przez Joannę Gregorczyk. Był on częścią cyklu spotkań pn. „Intelektualne czwartki dla Seniorów”, które honorowym patronatem objęła Beata Jóźwiak, Burmistrz Miasta Pułtusk.
Kiedy wydaje Ci się, że o mieście wiesz już wszystko przyjdź na spotkanie z Joanną Gregorczyk…
Rodowita pułtuszczanka jest znaną pułtuszczanom i pułtuszczankom pasjonatką historii lokalnej, popularyzatorką wiedzy o naszym mieście, przewodnikiem turystycznym. Nie wspominając o tym, że to wielbicielka podróży, poezji, teatru, humanistka, metodyczka, podwójny filolog Uniwersytetu Warszawskiego, nauczycielka wielu pokoleń uczniów i studentów.
Tuż przed wakacjami, 12 czerwca poprowadziła wykład w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Pułtusku, pn. „Pułtusk - moje miasto. Legendy i fakty znane i mniej znane”.
Historie opowiedziane przez p. Joannę zaskakiwały, bawiły, wywoływały wspomnienia, a stare zdjęcia pozwalały przenieść się na ulice dawnego Pułtuska. Była to bezcenna podróż w czasie.
- Wiedzieliście, że każdy dom i każdy plac budowlany w Pułtusku posiadał swój numer i swojego patrona, jakiegoś świętego? – pytała J. Gregorczyk. – Zaczęłam szukać dlaczego Wzgórze Abrahama nazywa się Wzgórzem Abrahama. To, po nitce do kłębka, doprowadziło mnie do rozwiązania - wzgórze dostało za patrona Abrahama!
Wszystkie posesje w mieście uporządkowała Komisja Dobrego Porządku (rok 1729).
- Użyto wtedy 348 imion świętych - wspomniała prelegentka.
J. Gregorczyk opowiadała o architektonicznym arcydziele - obłędnie pięknej Cerkwi, którą wyświęcono w 1905 r.
– Była w Pułtusku tylko 20 lat – mówiła. – Zaczęła się akcja rewindykacji i wszystkie ślady związane z zaborcą zaczęto w Polsce usuwać. Z wyjątkowym zaangażowaniem zabrano się za tę likwidację właśnie w Polsce Centralnej, bo na wschodzie trochę tych cerkwi jednak pozostało. Pułtuska cerkiew bardzo się nie podobała, bo górowała nad wszystkimi budynkami w mieście. Nie dość, że była bardzo wysoka, to jeszcze stała na wzgórzu. Tam, gdzie kiedyś była Bursa.
Nie była to jedyna cerkiew w naszym mieście.
- Znacznie wcześnie w Pułtusku była cerkiew m.in. w rynku, w zamku. – kontynuowała Joanna Gregorczyk. – Znalazłam bardzo tajemnicze miejsce z drewnianą cerkwią, którą sytuuje się na rozwidleniu drogi do Warszawy, czyli na dzisiejszym podwróblu. Była też cerkiew w koszarach. Bo wiecie, że koszary zostały wybudowane dla wojsk carskich, nie dla 13. Pułku Piechoty? 13. Pułk był to już późniejszy okres. Koniec XIX wieku. W podobnym stylu wybudowano szpital zakaźny, po którym dzisiaj nie ma śladu… Architektonicznie bardzo łady budynek. – dodała.
Uczestnicy spotkania, jak i prowadząca wykład, przypomnieli o nieistniejącym już budynku przy ul. Żwirki i Wigury (obecnie w jego miejscu stoi ośrodek PIO), który kiedyś służył oficerom.
– Część oficerów mieszkała w koszarach, część na Żwirki i Wigury. Brzydko ten budynek nazywano w moim dzieciństwie - Pekin. Był bardzo ładny architektonicznie z wysuniętymi ganeczkami, urokliwy bardzo – dodała p. Joanna.
- Jeszcze czerwony budynek stoi przy Baltazara! – zauważyli uczestnicy wykładu.
– Cudny – stwierdziła p. Joanna. – Byłam w nim w środku!
Jak dowiedzieli się słuchacze – nie jest wykluczone, że to budynek ówczesnej żandarmerii albo dom Popa, który odsługiwał cerkiew.
Wykład zawierał też informacje o powojennym szpitalu, kinie, pułtuskim teatrze, stanicy wodnej (dawniej Stanica Żeglarska), aptece znajdującej się przy Magdalence, nazewnictwie pułtuskich ulic czy położeniu na wyspie - istotnym z punktu widzenia militarnego. Jak usłyszeli uczestnicy spotkania - Pułtusk do międzywojnia koncentrował się na wyspie i niektórych tylko przyległościach. Dzisiaj dotarł do miejsc, gdzie kiedyś były pola i ogrody.
- To udana lokalizacja miasta, ale jednocześnie niebezpieczna. Ciągle byliśmy po drodze wojskom. Historycznie rzecz oceniając położenie Pułtuska było pechowe. Być może inaczej by się rozwinęło, gdyby nie ciągłe niszczenie, odradzanie, odbudowywanie czasem od zupełnych podstaw, jak Feniks z popiołów... – usłyszeli słuchacze.
- Pułtusk położony jest przepięknie, na skraju lasów Puszczy Białej, na skraju. Czy jesteśmy Kurpiami? No właśnie… To jest odpowiedź na zadane wcześniej pytanie – powiedziała J. Gregorczyk. - Choć tak naprawdę i Kurpianka tu była, i zespół ludowy prowadzony przez nieodżałowanego choreografa p. Bonifacego Kozłowskiego, który zdobywał laury w całej Europie. Kurpianka to była knajpa przy szkole zawodowej na Kościuszki. Pamiętam… bardzo smakowała mi „ątróbka”… byłam małym dzieckiem, kiedy próbowałam tych specjałów – mówiła ze śmiechem p. Joanna.
Uczestnicy wykładu poznali historię, założonego przez Jezuitów w 1566 r., słynnego Kolegium Jezuickiego. Uczyli w nim wybitni nauczyciele. W jaki sposób udało się zatrudniać tu najlepszą kadrę? W bardzo sprytny – jak się okazało! Otóż Biskup Andrzej Noskowski wymyślił stypendia dla akademików krakowskich pod warunkiem, że po ukończeniu studiów będą wykładać w Płocku i Pułtusku. Dodatkowo zatrudniono nauczycieli z zachodu. Warto wspomnieć, że szkoła rekrutowała uczniów z najlepszych polskich rodów, np. Ossolińskich.
- Pułtusk to kościoły – kontynuowała prelegentka. – różnego rodzaju. Mieliśmy synagogę, mieliśmy kościół ewangelicki…
– Pamiętam, że jako dziecko biegałyśmy do Ogródka Jordanowskiego, gdzie były resztki tej synagogi - mówiła p. Joanna. - Dowiedziałam się, że próbowano ją zbadać i odbudować na kino. Tam przez krótki czas po wojnie mieściło się kino, więc był pomysł, żeby porządnie to wyremontować. Potem był kolejny, żeby stworzyć tam archiwum państwowe. Kiedy zabrano się do szczegółowych badań okazało się, że podstawy i stan techniczny są katastrofalne. Już nie było czego ratować… Stąd odrestaurowano Kościół Panny Marii i archiwum mieści się na Starym Mieście. Natomiast cała część od Biblioteki, słynnej Kamienicy, aż do kanałku, tam był kwartał żydowski, ale tak naprawdę dużo więcej…-
J. Gregorczyk wspomniała w tym miejscu o ul. Cielęcej w naszym mieście.
– Ktoś kiedyś wiódł dyskusję... "Ulica Cielęca w Pułtusku? W ogóle takiej nie było!" A tymczasem na jednym z planów miasta znalazłam ją! Tak dociekałam, tak szukałam, że udało mi się znaleźć. To fragment ul. Kotlarskiej. – mówiła.
- W pułtusku żydowskie dzieci bawiły się z polskimi. Przypomnijcie sobie „Wspomnienia niebieskiego mundurka”. Ja z pasją czytam wiele razy i ciągle coś nowego odkrywam. Właśnie m.in. pod tym kątem czytałam ostatnio, czyli związków z kolegami żydowskimi. Słuchajcie! Pułtusk był miastem tolerancyjnym! Myślę, że o wiele bardziej od współczesnej Polski. Ludzie różnych wyznań, wiary mieszkali obok siebie. Dzieci polskie uczestniczyły w uroczystościach żydowskich i odwrotnie - kontynuowała wykładowczyni.
Podczas wykładu wyemitowano film „Pułtuskie historie” Zespołu Szkół Zawodowych im. B. Prusa w Pułtusku - nagrodzony II miejscem w konkursie ZRóbMy Nasz Film „Historie zapisane w obrazie”.
Kolejne spotkania z cyklu „Intelektualne czwartki dla Seniorów” – dopiero jesienią.
Chcecie poznać odpowiedzi na pytania zadane na początku artykułu? Zapraszamy na nasz profil FB, gdzie można zobaczyć filmy ze spotkania.
Serdecznie dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Na portalu Pultusk24.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach Pułtuska, powiatu pułtuskiego, Mazowsza a czasami Polski i świata. Bądź na bieżąco! Obserwuj Pultusk24.pl w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie bądź YouTubie.
Tekst Ci się podobał? Niech przeczytają go inni – udostępnij na FB, wyślij link znajomym.
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia. Chcesz abyśmy w jakieś sprawie przeprowadzili dziennikarskie śledztwo. Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja.pgp@pultusk24.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie