„Kwintesencja pułtuszczalstwa”, „to można było przewidzieć” vs. „koniec polityki na murach”

Wystarczył zaledwie jeden dzień, aby pokazać, z jaką „sympatią” ktoś, nie wiadomo kto, przyjął instalację przedstawiająca twarz Donalda Tuska, zamontowaną na rogu muru okalającego Dom Polonii od strony rynku.

Rysunek, zamontowany na murze Domu Polonii, zamalowany został symbolami prawdopodobnie tego, co twórca ma w głowie. Wspiąwszy się na wyżyny własnego intelektu i artyzmu namalował, co namalował. Nie miał też, w odróżnieniu od autora instalacji, odwagi, żeby się podpisać. Można się było jednak tego spodziewać, co też widać w komentarzach w mediach społecznościowych, zamieszczanych pod filmikiem na naszym profilu:

W tym pisowskim grajdole to było do przewidzenia...

Szkoda, że ten drugi „autor” pozostał anonimowy. Żenada

Jak zwykle ujawnia się podejrzana obsesja, tudzież fascynacja męskimi genitaliami prawicy

Według mnie to było do przewidzenia, ten mural był zbyt kontrowersyjny, i nie chodzi o to, że Pultusk jest proPis, jestem przekonana, że gdyby wymalowali Kaczyńskiego, to zostałby tak samo ozdobiony. Takie dewastacje są niestety wpisane w ryzyko. Wprawy nabieramy od najmłodszych lat, dekorując szkolne ławki i klasowe zdjęcia. Naturalnie nie popieram tego wandalizmu, szczerze mówiąc mural, mi się spodobał, był nawet zabawny, a teraz jest po prostu szkaradny i trzeba go zamalować.

Gdyby ktoś namalował podobny obrazek z Kaczyńskim czy innym przedstawicielem PiS, na pewno nie byłbym zadowolony, ale z pewnością nie zniszczyłbym czyjejś pracy. Może pewna pani redaktor by się tym zajęła, ponoć jest bardzo wrażliwa na wszelkie przejawy chamstwa?

Kwintesencja „pułtuszczalstwa”. Analizując wczorajsze komentarze pod zdjęciem i filmikiem jeszcze nie zniszczonego muralu, właśnie tam poszukałbym sprawcy wandalizmu.

Ale były też komentarze z dozą poparcia dla anonimowego geniusza intelektu:

A czemu miasto ma być kojarzone wogle z jakąś partią?

Koniec z polityką na murach.

Co za dzban w ogóle miał pomysł, by politykę przenieść na mury i to w dodatku w okolicach rynku...

Społeczeństwo dało znać co myśli o tuseku.

Płakać z tego powodu nie będę.

Ale, czy jednak – jak pisze internautka, pani Anna – tak trudno być ponad polityką i docenić wkład pracy, pewnego rodzaju sztukę i ciekawy pomysł? Tu widać naprawdę wkład pracy i dobrą robotę artysty- wstyd! Mogło to stanowić ciekawy element tego miejsca i wcale nie trzeba się doszukiwać próby przemytu politycznego.